Zwęglone zwłoki w samochodzie. Trwa ustalanie tożsamości
Śledczy zajmują się sprawą zwęglonych zwłok, które zostały odkryte w spalonym samochodzie w minioną sobotę, na polu w okolicach Niedźwiadnej w powiecie grajewskim. Póki co wiadomo jedynie, do kogo należało auto.
KPP Grajewo
Prokuratura Rejonowa w Grajewie wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Chodzi o osobę o nieustalonych dotychczas personaliach, której szczątki ujawniono 15 maja w spalonym samochodzie. Auto znajdowało się na polu w okolicach Niedźwiadnej (gmina Szczuczyn, powiat grajewski).
- W toku postępowania ustalono, iż w godzinach porannych 15 maja mieszkaniec okolicznej wsi, przejeżdżając w pobliżu pola położonego pomiędzy miejscowościami Niedźwiadna i Brzeźno, zauważył spalony samochód, a po zajrzeniu do jego wnętrza, ujawnił w nim zwłoki ludzkie. O powyższym fakcie powiadomił policję. Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Grajewie potwierdzili powyższe okoliczności. Ustalono, że przedmiotowy pojazd to nissan almera, który był zarejestrowany na Andrzeja B. - mówi Rafał Kaczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Mężczyzna był poszukiwany jako osoba zaginiona. Jego zaginięciem zajmowała się Komenda Powiatowa Policji w Wyszkowie.
Poza tym śledczy ustalili, że nissan poruszał się drogą polną, a następnie środkiem pola, aż zatrzymał się w pobliżu rowu melioracyjnego, przechylony w prawo. W bezpośrednim sąsiedztwie samochodu nie ujawniono śladów innych pojazdów, zaś teren wokół auta oraz ono samo uległy całkowitemu spaleniu.
Spopielone i zwęglone zwłoki zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Eksperci wykonają sekcję zwłok i zabezpieczą materiał do badań DNA.
Nieumyślne spowodowanie śmierci zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl