Kultura i Rozrywka

Wróć

Zwariowane i niezapomniane widowisko. Tancerze Fair Play Crew w akcji

2014-05-06 00:00:00
Impreza w klubie, ćwiczenia na siłowni czy bieg na czas. Tancerze Fair Play Crew wzięli na warsztat sytuacje dnia codziennego, ale podali je w oryginalnej formie. Mrugają do widza okiem. Widać też, że mają do siebie duży dystans.
Wojciech Blaszko
Mowa o najnowszej produkcji Fair Play Crew, którą premierowo obejrzeć można było na dużej scenie Teatru Dramatycznego - oryginalnie zatytułowanej Amatorologia. W spektaklu nie padają słowa - jest za to muzyka, często bardzo przebojowa, i profesjonalny taniec. Tancerze mają mnóstwo pomysłów, które potrafią przełożyć na scenę dzięki sprawnej kompilacji przemyślanych ruchów. Często mamy wrażenie, że oglądamy niemy film wypełniony komicznymi gagami.

Ćwiczenia w rytmie disco

Spodenki i podkoszulki, muzyka disco i siłownia. Sześciu tancerzy ćwiczy skomplikowane układy. Niektóre z nich mają nawet wyzywający charakter. Ale właśnie o to chodzi. Salwy śmiechu na widowni. Scena pokazuje też, jaki dystans mają do siebie tancerze Fair Play Crew.

Kilkanaście lat wspólnej pracy, sukcesy w programach telewizyjnych, udane projekty teatralne i medialne - Fair Play Crew nie musi nikomu niczego udowadniać. Pewnie dlatego jedna z najbardziej znanych białostockich grup przygotowała zwariowany, pełen humoru projekt.

Up To Date, żółty pokój i slow motion

Gdy poćwiczyliśmy, możemy udać się na imprezę. I to nie byle jaką, ale w scenerii jednego z najlepszych festiwali w kraju - chodzi oczywiście o Original Source Up To Date. Doskonale znany bywalcom imprezy na Węglowej żółty pokoik z fotelem, stolikiem, lampą i telewizorem (zaprojektowane przez Przetwórnię Meblową Białystok) zajął przestrzeń sceniczną Węgierki. Ubrani w czarne stroje i żółte obuwie tancerze bawią się do muzyki techno. Choć zabawę zakłóca scena bójki, całość jest niezwykle atrakcyjna. Dodatkowo uwagę przykuwa slow motion, czyli taniec w zwolnionym tempie.

Oglądając ten fragment zrozumiały staje się zamiar prezentowania projektu w całym kraju. Korzyść będzie obopólna: tancerze Fair Play Crew prezentują swoją nową twarz, a przy okazji promują znakomite wydarzenie - Up To Date Festival.

Każdy może być zwycięzcą

W Amatorologii jest także wiele innych, mocnych momentów. Np. ten, kiedy taneczna szóstka skacze ze spadochronem. Trzeba tu też wymienić grę w piłkę i grę komputerową. W finale oglądamy bieg, w którym każdy chce zostać zwycięzcą. Taki swoisty wyścig szczurów. Już na podium ten najlepszy przekazuje puchar przegranemu. Przecież każdy może być zwycięzcą

W założeniu spektakl miał w krzywym zwierciadle ukazać jeden dzień z życia współczesnego człowieka. Punkt wyjścia ciekawy, realizacja nie do końca się udała. Choć poszczególne scenki odtańczone są zawodowo, brakuje fabularnej spójności. Rozbrzmiewa za to ciekawa muzyka. Mieszają się stylistyki: od disco, przez hip hop, po musicalowe brzmienia lat 20. i 30. Nie brakuje hitów - usłyszymy m.in. Sax machine Jamesa Browna, Satisfaction Benny'ego Benassi, Children of Sanchez Chucka Mangione czy temat z filmu Braveheart. Waleczne serce.

Bez wątpienia - Fair Play Crew, czyli Cezary Kruk Krukowski, Wojciech Blacha Blaszko, Karol Niecikowski, Rafał Roofi Kamiński, Błażej Bzyga Górski oraz Marcin Rogalski to nasz towar eksportowy. Świetnym pomysłem jest pokazywanie ich najnowszego projektu w całym kraju. Rozbawi, wzruszy, skłoni do refleksji, a lekkość dowcipu w parze z oryginalną choreografią gwarantują udane widowisko. 18 maja (godz. 16) i 10 czerwca (godz. 19) Amatorologię ponownie będą mogli obejrzeć widzowie w Białymstoku.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl