Żółto-Czerwoni zagrali z mistrzem Kosowa. Nowy napastnik Jagi już strzela
Jagiellonia Białystok rozegrała we wtorek (23.01) drugi mecz sparingowy podczas zimowych przygotowań do kolejnej rundy PKO Ekstraklasy. W Turcji podlaski zespół zmierzył się z KF Ballkani Suva Reka, czyli drużyną, która w ostatnich dwóch latach zostawała mistrzem Kosowa i dwukrotnie grała w fazie grupowej Ligi Konferencji.
Jagiellonia Białystok
Duma Podlasia od kilku dni przebywa już w tureckim Belek, gdzie przygotowuje się do drugiej części sezonu. Po serii treningów na zielonej murawie przyszedł też w końcu czas na rozegranie kolejnego sparingu. Tym razem przeciwnikiem białostoczan był najlepszy zespół Kosowa, a więc KF Ballkani Suva Reka.
Starcie z silnym rywalem nie rozpoczęło się dla Żółto-Czerwonych udanie. Już w 9. minucie mocnym strzałem pod poprzeczkę z okolic 8. metra popisał się Edvin Kuc i podopieczni Adriana Siemieńca niemal od początku spotkania zostali zmuszeni do gonienia rezultatu.
W dalszej fazie pierwszej połowy Jagiellończycy próbowali odrobić straty, swoje szanse mieli m.in. Jose Naranjo czy Kaan Caliskaner, ale piłka do siatki wpaść nie chciała. Następnie groźnie zrobiło się także pod bramką Podlasian, lecz dobrą interwencją popisał się Mateusz Skrzypczak, po czym do remisu doprowadził Caliskaner. Nowy napastnik Jagi najszybciej dobiegł do futbolówki wyplutej przez golkipera KF Ballkani (strzał oddał Naranjo) i celnym uderzeniem po długim rogu zmienił wynik potyczki na 1:1.
Co działo się w drugiej części meczu? Zaraz po wznowieniu gry strzał, z którym poradził sobie Enea Kolici, zaprezentował Dominik Marczuk, a później, dokładnie w 60. minucie, kolejne prowadzenie w trakcie wtorkowej potyczki zapewnił ekipie z Kosowa Vesel Limaj. Zawodnik ten pokonał Zlatana Alomerovicia celnym uderzeniem głową.
W ostatnich dwóch kwadransach Jagiellonia próbowała jeszcze zdobyć bramkę wyrównującą, pewne szanse ku temu były, lecz koniec końców więcej goli już nie padło, dlatego białostoczanie przegrali z mistrzem Kosowa 1:2.
- Było dużo dobrych rzeczy, z których jestem zadowolony. Na pewno jestem zadowolony z intensywności gry w drugiej połowie. Było sporo fajnych akcji, choć oczywiście brakowało nam dokładności pod polem karnym, brakowało trochę tempa czy dobrych decyzji, ale to wszystko jeszcze przyjdzie. Ciężko pracujemy, bo na tym polega ten okres między rundami, to jest czas przygotowań, my mamy być gotowi na rundę wiosenną, a nie na sparingi - powiedział po rywalizacji z KF Ballkani Suva Reka Adrian Siemieniec, trener białostoczan.
Następny mecz kontrolny Duma Podlasia rozegra w sobotę (27.01). Tego dnia przeciwnikiem Jagi będzie mistrz Kazachstanu - Ordabasy Szymkent.
Jagiellonia Białystok - KF Ballkani Suva Reka 1:2 (1:1)
Bramki: Kaan Caliskaner 40 - Edvin Kuc 9, Vesel Limaj 60
Jagiellonia Białystok: (I połowa) Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Tomasz Kupisz, Taras Romanczuk, Nene, Jose Naranjo - Jesus Imaz, Kaan Caliskaner. (II połowa) Zlatan Alomerović - Dusan Stojinović, Jetmir Haliti, Adrian Dieguez (60' Damian Wojdakowski), Jakub Lewicki - Dominik Marczuk, Jarosław Kubicki, Aurelien Nguiamba, Kaan Caliskaner (60' Paweł Olszewski), Wojciech Łaski - Afimico Pululu
KF Ballkani Suva Reka: Enea Kolici - Armend Thaqi, Gentrit Halili, Lumbardh Dellova (65' Arber Potoku), Bajram Jashanica, Lorenc Trashi - Walid Hamidi (57' Bleart Tolaj), Qendrim Zyba (65' Arjol Bllaca), Edvin Kuc (65' Marsel Ismajlgeci), Vesel Limaj (65' Krenar Dulaj; 89' Mamadou Danfa) - Nazmi Gripshi (56' Albin Berisha)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl