Żółto-Czerwoni jadą do Mielca. Będą musieli sobie radzić bez dwóch ważnych ogniw
W piątek (4.03) Duma Podlasia rozegra kolejny mecz o ligowe punkty. Jagiellończycy zmierzą się w Mielcu ze Stalą, która wiosną nie spisuje się na razie zbyt okazale.
Grzegorz Chuczun
Jest problem z wykartkowanymi
Przed Jagiellonią następny ważny pojedynek w kontekście walki o utrzymanie się na poziomie PKO Ekstraklasy. Białostoczanie, którzy w tej chwili znajdują się na 11. miejscu w tabeli i mają 7 oczek przewagi nad strefą spadkową, zagrają na wyjeździe ze Stalą. Ekipa z Mielca okupuje lokatę numer 8, ale wiosną podopieczni Adama Majewskiego nie zachwycają. Najbliższy rywal Dumy Podlasia po zimowej przerwie wygrał tylko z Wisłą Kraków (1:0). W pozostałych spotkaniach Stal notowała już porażki (1:2 z Górnikiem Zabrze, 0:1 z Pogonią Szczecin i 0:2 z Górnikiem Łęczna).
Mimo to wskazanie faworyta niedzielnej potyczki jest trudne. Zwłaszcza, że Jaga będzie w Mielcu poważnie osłabiona. Z powodu kartek nie zagrają Bogdan Tiru oraz Karol Struski, a więc dwaj zawodnicy, którzy ostatnio wybiegali w podstawowym składzie.
- Zdajemy sobie sprawę, że ten tydzień jest bardzo krótki. Tu zbyt wielu rzeczy nie można poprawić. Musimy być przygotowani pod względem fizycznym, ale też naszym zadaniem jest wpasowanie tych piłkarzy, którzy zastąpią nieobecnych. Zrobienie tego tak, by nasza gra na tym nie ucierpiała - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Piotr Nowak, trener Jagiellonii.
Szkoleniowiec Żółto-Czerwonych odniósł się też do wzmocnień poczynionych przez klub w ostatnich dniach okna transferowego.
- Filip Piszczek jest fajnym chłopakiem. Pasuje do nas charakterologicznie. To piłkarz, który zebrał już trochę tego doświadczenia w lidze. Jest zawodnikiem z charakterem, jest walczący, także czekamy nie tylko, by wpasował się w zespół, ale i był fajną częścią tego zespołu. Narek Grigorjan jest z kolei postrzegany jako przyszłość. Mimo młodego wieku zaczął już grać w pierwszej reprezentacji. Ma więc potencjał do tego, by w tej lidze zaistnieć. Pogoń ma swojego Ormianina i ma z niego pociechę, więc liczymy, że i tutaj tak będzie. Ja z nim rozmawiam, nie mam z tym problemu, bo mówi on również w innym języku. Dogaduje się także z Tarasem Romanczukiem, Pavelsem Steinborsem czy Fedorem Cernychem, także pod względem komunikacji nie powinno być kłopotów - deklaruje opiekun Żółto-Czerwonych.
Bilans gier optymizmem nie napawa
Duma Podlasia zagra w niedzielę ze Stalą po raz 15. w historii. Drużyna z Mielca nie jest dla białostoczan wygodnym rywalem. Klub z północno-wschodniej Polski zwyciężył do tej pory tylko 2 starcia ze Stalą, a aż 8 przegrał. 4 razy padały też remisy. Tak rozstrzygnął się m.in. ostatni pojedynek w rundzie jesiennej. Starcie przy Słonecznej zakończyło się wynikiem 1:1. W tamtym spotkaniu gola na konto Żółto-Czerwonych strzelił Israel Puerto.
Gwizdek arbitra oznaczający rozpoczęcie piątkowej rywalizacji między Stalą a Jagiellonią usłyszymy o godz. 18.00.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl