Gałązka rozmarynu Zygmunta Nowakowskiego była szlagierem teatralnym ostatnich dwóch lat przed II wojną światową. W białostockim teatrze została wystawiona po raz pierwszy w 1989 r. Najnowszą wersję przedstawienia reżyseruje Rafał Matusz, który odpowiada także za scenografię.
Jak wojnę widzą kobiety?
- To jest duża inscenizacja. Musimy wszystko posklejać, by aktorzy dobrze się poczuli w tej przestrzeni – mówi Rafał Matusz, reżyser spektaklu. - Jesteśmy przed próbą generalną. Praca wre.
Reżyser dodaje: - Oryginalny tekst sztuki zawiera piosenki. Postanowiliśmy dopisać nowe piosenki, które zrównoważą męską część bohaterów sztuki. Chodziło o pokazanie, jak wojnę widzą kobiety. W ten sposób w spektaklu łączymy dwie warstwy – rzeczywistą i meta rzeczywistą.
Rafał Matusz przypomina, że świętujemy 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Nie zapominajmy jednak, że przypada też 100. rocznica przyznania kobietom praw wyborczych. Temu wydarzeniu również warto poświęcić uwagę.
Reżyser odpowiada także za scenografię. Ciekawym elementem będzie lustro zawieszone nad sceną. Dzięki temu zabiegowi obraz zostanie zwielokrotniony - widzowie obejrzą część akcji jako odbicie.
Znane pieśni i chór Rozmarynki
Muzykę do przedstawienia skomponowali aktorzy Teatru Dramatycznego - Patryk Ołdziejewski i Piotr Szekowski.
- Muzyka jest wielce istotnym elementem tego spektaklu - podkreśla Piotr Szekowski. - Składa się z kilku warstw. W podstawowej uczestniczy chór symbolizujący matki, żony i kochanki - na nasz użytek nazwaliśmy go Rozmarynki. Stawiamy pytanie - jak kobiety odbierają wojnę, co tracą? Druga warstwa przywołuje niepodległościowe piosenki, m.in. O mój rozmarynie, Pierwsza kadrowa czy Hej, idą strzelcy. Będą to wersje w lekko odświeżonych aranżacjach. Muzyka scala to przedstawienie, rytmizuje i porządkuje spektakl.
Adaptację sztuki przygotowała Iwona Kusiak. W oryginale dialogi mogły sprawiać wrażenie nieco archaicznych - warstwa dialogowa została więc lekko uwspółcześniona. Choreografią zajmuje się Tomasz Tworkowski. Kostiumy zaprojektowała Natalia Kołodziej. Multimedia przygotował Zachariasz Jędrzejczyk.
Duża produkcja
- Spektakl Gałązka rozmarynu może kojarzyć się z bardzo poważną śpiewogrą. Gdy widzowie usłyszą tytuł, już wiedzą, jak to będzie zrobione. Nic bardziej mylnego. To nie będzie nadęte i okolicznościowe. Chcemy zrobić spektakl, w którym aktorzy będą się dobrze czuli - zapewnia reżyser.
Na scenie zagra niemal cały zespół Teatru Dramatycznego: Danuta Bach, Jolanta Borowska, Justyna Godlewska-Kruczkowska, Arleta Godziszewska, Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Ewa Palińska, Jolanta Skorochodzka, Urszula Szmidt, Monika Zaborska, Bernard Bania, Marek Cichucki, Krzysztof Ławniczak, Dawid Malec, Patryk Ołdziejewski, Sławomir Popławski, Piotr Szekowski, Jerzy Taborski, Marek Tyszkiewicz, Franciszek Utko oraz gościnnie Michał Kamiński.
Justyna Godlewska-Kruczkowska wciela się w rolę sanitariuszki, która dzielnie towarzyszy żołnierzom.
- Nie ma nic cenniejszego niż wolność. Obyśmy nigdy nie musieli brać udziału w wojnie, a toczyli jedyne wojny artystyczne - podsumowuje aktorka.
Premiera sztuki odbędzie się w sobotę (10.11) o godz. 19.00. Spektakl będzie można obejrzeć także w niedzielę (11.11) o godz. 17.00. Przedstawienie trwa 120 minut (z przerwą).
Portal BiałystokOnline patronuje spektaklowi.
Szczegóły:
Gałązka rozmarynu - premiera w Teatrze Dramatycznym