Kryminalne

Wróć

Zmuszały Podlasianki do prostytucji w Londynie. Prawomocne wyroki w procesie

2015-08-19 00:00:00
Przed białostockim sądem apelacyjnym zakończył się proces dwóch sióstr oskarżonych o handel ludźmi i nakłanianie do uprawiania prostytucji w Londynie.
KWP Białystok
Ze względu na dobro pokrzywdzonych sąd utajnił posiedzenie. Prokuratura domagała się kar 10 i 6 lat pozbawienia wolności dla sióstr, uważając, że wyrok sądu niższej instancji był niewspółmierny do popełnionych przez oskarżone czynów. Zdaniem oskarżyciela pokrzywdzone kobiety były traktowane przedmiotowo, a sutenerkom chodziło tylko o zysk. Apelacje w sprawie złożyły także skazane kobiety, które uważały, że zasądzone wyroki są zbyt surowe.

Kilka miesięcy temu Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał kobiety na 4,5 oraz 6,5 roku więzienia. Kobiety musiały także zapłacić wysokie grzywny - odpowiednio ponad 4 tys. zł oraz 7 tys. zł. Ten proces również był utajniony. Wiadomo, że Barbara M. oraz Sylwia M. odpowiadały za handel ludźmi i zmuszanie do prostytucji kilkunastu kobiet.

Siostry zmuszały do prostytucji

Mózgiem całego procederu miała być Barbara M. To ona organizowała młodym, ładnym i przeważnie ubogim i bezrobotnym kobietom z podlaskich miejscowości wyjazd do Londynu. Dziewczyny miały zapewnienie, że będą pracowały jako opiekunki do dzieci lub sprzątaczki. Warunki były zadowalające, pensja wysoka, więc chętnych nie brakowało.

W Londynie zaczynał się jednak horror. Kobiety szybko zorientowały się, że mają być prostytutkami. Druga z sióstr - Sylwia M. - przetrzymywała je w domu, pozbawiała dokumentów i telefonów, aby kobiety nie mogły skontaktować się z nikim z rodziny. Kiedy jedna z kobiet odmówiła takiej pracy, została dotkliwie pobita i przypalana papierosami.

Sprawa wyszła na jaw dzięki jednej z dziewczyn, która z ukrywanego telefonu komórkowego wysłała sms-y do kraju, a rodzina zawiadomiła policję. Śledczy wyliczyli, że proceder ten trwał od 2002 do 2005 roku.

Sąd Apelacyjny oddalił jednak obie apelacje i utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji. Wyrok dla sióstr jest już prawomocny.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl