Zmiana na szczycie rządu. Czy będzie dobra?
W czwartkowy (7.12) wieczór, po całym dni oczekiwania ogłoszono, że Beata Szydło złożyła rezygnację z funkcji premiera. Na jej miejsce desygnowany ma być Mateusz Morawiecki, dotychczasowy wicepremier oraz minister rozwoju i finansów.
Ministerstwo Rozwoju
Od kilku tygodni mówiło się o rekonstrukcji rządu, ale dopiero niedawno pojawiła się informacja, że obejmie ona dotychczasową premier. Początkowo przeważała opinia, że Beatę Szydło zastąpi Jarosław Kaczyński, ale w ostatnich dniach na faworyta wyrósł wicepremier Mateusz Morawiecki. Potwierdziło się to w czwartek, kiedy po posiedzeniu komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości ogłoszono, najpierw klubowi parlamentarnemu, a później opinii publicznej, że nowym kandydatem na prezesa rady ministrów jest dotychczasowy wicepremier.
- Oczywiście takie informacje się pojawiały w mediach, w rozmowach między parlamentarzystami, ale mimo wszystko, przyjmuję tą decyzję z zaskoczeniem – mówi Dariusz Piontkowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości z województwa podlaskiego. - Prawdopodobnie ta zmiana oznacza to, o czym mówili już niektórzy, że rząd nastawi się teraz bardziej na sprawy gospodarcze, na rozwój – dodaje.
Mateusz Morawiecki jeszcze w piątek (8.12) ma zostać desygnowany przez prezydenta Andrzeja Dudę na stanowisko premiera, a prawdopodobnie we wtorek (12.12) sejm zdecyduje o wotum zaufania dla nowego szefa rządu.
Przedstawiciele opozycji podkreślają, że zamieszanie związane ze zmianą na szczycie rządu, miało, ich zdaniem, odwrócić oczy opinii publicznej od sprawy reform w Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, które są właśnie procedowane w sejmie. Nie spodziewają się, że roszada na stanowisku premiera będzie miała jakikolwiek wpływ na zmianę polityki Prawa i Sprawiedliwości.
- Ta decyzja pokazuje tylko, że nadal o wszystkim decyduje Jarosław Kaczyński i nic się tak naprawdę nie zmieni – mówi Krzysztof Truskolaski (Nowoczesna). - Przez dwa lata funkcjonowania na stanowisku ministra, Mateusz Morawiecki nie poprawił funkcjonowania polskiej gospodarki i jako premier prawdopodobnie też nie zrobi nic pozytywnego.
Nowy premier będzie miał 14 dni na wygłoszenie expose. Beata Szydło, póki co, ma objąć funkcję wicepremiera. Głębsze korekty, jeśli zostaną przeprowadzone, to dopiero po Nowym Roku. Jest to nietypowa sytuacja, ponieważ przyjęło się, że razem z odchodzącym szefem Rady Ministrów do dymisji podaje się cały jego rząd.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl