Aktualności

Wróć

Zielone światło dla parkomatów. Jest szansa, że staną już jesienią

2015-03-30 00:00:00
Po dyskusjach, radni zgodzili się na ustawienie w Białymstoku parkomatów. Jest szansa, że kierowcy będą korzystać z nich już jesienią.
Miesiąc temu urząd miasta zaczął przygotowania do ustawiania na terenie strefy płatnego parkowania parkomatów. Mają one zastąpić nielubiane karty.

- System nie jest najnowocześniejszy, ale jest ekonomiczny - mówi o zakupie kart parkingowych zastępca prezydenta miasta Adam Poliński.

Jak tłumaczy, kilka lat temu była nadzieja, że karty zostaną wyparte przez system płatności sms-em. Z uwagi, że najpierw trzeba było zasilić konto, z którego można było wysyłać parkingowe smsy, rozwiązanie to jednak nie przyjęło się. W międzyczasie zlikwidowano wiele kiosków Ruchu, które były głównymi punktami sprzedaży kart. Ostatecznie więc urząd zdecydował się na parkomaty.

W planach jest postawienie w centrum Białegostoku 185 takich urządzeń. Miasto nie kupi ich, a wydzierżawi na około 8-10 lat, czyli tyle, ile wynosi ich żywotność. Firma, od której będą dzierżawione, ma być odpowiedzialna za serwis, wybieranie monet i obsługę kart płatniczych. Miasto zajmie się tylko kontrolą wnoszenia opłat. Ogłoszenie przetargu na dzierżawę parkomatów zaplanowano na kwiecień. W czerwcu powinien być on rozstrzygnięty. Jest szansa, że nowe urządzenia pojawią się w Białymstoku we wrześniu.

Aby było to możliwe, radni musieli wyrazić zgodę na zmianę sposobu wnoszenia opłat w strefie płatnego parkowania. Zrobili to niemal jednogłośnie. Zmiana uchwały wprowadziła także udogodnienie dla osób niepełnosprawnych - nie będą płaciły za pozostawienie samochodu w strefie (do tej pory było to możliwe tylko w miejscach wyznaczonych).

W minionym roku wpływy ze strefy płatnego parkowania sięgnęły 5 mln zł. 900 tys. zł kosztowało utrzymanie pracowników, a 400 tys. zł dystrybucja kart. Gdy pojawią się parkomaty, nie będzie trzeba płacić za dystrybucję kart, ale pojawi się szacowany na 2 mln zł koszt obsługi urządzeń. System będzie więc generalnie droższy. Magistrat ma jednak nadzieję, że z uwagi na większą dostępność parkomatów, wiele osób, które dziś nie skreślają kart, bilet parkomatowy kupi.

- Nie planujemy wzrostu opłat w strefie płatnego parkowania - obiecuje Poliński.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl