Aktualności

Wróć

Zbiórka dla dzieci lekarza, który zginął w porsche na S8. Internet się podzielił

2023-02-08 15:52:28
Tragedia dotknęła rodzinę młodego lekarza z Łomży. Mężczyzna zginął w wypadku na drodze ekspresowej nr 8. Osierocił dwoje małych dzieci. W internecie prowadzona jest zbiórka na ich wsparcie.
OSP Kobylin-Borzymy
Od kilku dni na serwisie crowdfundingowym zrzutka.pl trwa zbiórka Pomoc dzieciom Darka Kapicy.

Mężczyzna zginął w wypadku, którym żyła cała Polska. 29 stycznia nad ranem trzech mężczyzn jechało autem marki Porche Cayenne, które uderzyło w tył jadącego prawym pasem jezdni pojazdu ciężarowego na litewskich tablicach rejestracyjnych. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu wskutek odniesionych obrażeń ciała poniósł kierujący osobówką oraz dwóch pasażerów. Jednym z nich był znany w regionie działacz PSL, drugim łomżyński lekarz. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem.

Kochający mąż i ojciec

Dariusz Kapica był znanym w Łomży ortopedą, pracował w Szpitalu Wojewódzkim im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży.

Zbiórka w internecie, która początkowo miała być zaadresowana do znajomych zmarłego, szybko zyskała dużą popularność wśród darczyńców. Założył ją brat zmarłego, który tak go wspominał:

Darek przede wszystkim był dobrym człowiekiem, osobą zdolną, mądrą, niezwykle pracowitą i pełną energii. Poświęcił całe swoje życie na pomoc innym - był lekarzem pracującym w Szpitalu Wojewódzkim im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Na co dzień w swojej pracy ratował życie innych ludzi, a prywatnie wspierał rodzinę i przyjaciół. Jego prawdziwą pasją była praca w rodzinnym gospodarstwie rolnym oraz jego rozwój.

W opisie zbiórki podkreślono:

Darek był nie tylko wspaniałym człowiekiem i lekarzem, ale przede wszystkim mężem pogrążonej w żałobie Patrycji oraz ojcem 3-letniej Rozalki i rocznego Oliwierka. Rodzina oraz dzieci były dla niego całym światem, z którymi starał się spędzać jak najwięcej czasu.

Organizator zbiórki zaznaczył, że cała kwota zostanie przekazana żonie i dzieciom zmarłego lekarza.

Kilkuset wspierających

Do tej pory na zrzutkę dokonano kilkuset wpłat. Co prawda nie jest widoczna zebrana dotąd kwota, ale z pewnością nie jest mała. Podsumowanie tylko 20 pierwszych najwyższych wpłat daje sumę około 40 tys. zł. a wpłat jest już ponad 700.

Zbiórka - jakich wydaje się jest wiele - rozpaliła jednak internet. Choć dużo jest wpłacających i przesyłających słowa wsparcia pogrążonej w smutku rodzinie, informacja o zrzutce rozprzestrzeniła się głównie za sprawą komentarzy, których autorzy uważają ją za niestosowną.

To niestosowne?

Przy informacjach o zbiórce pojawiły się setki komentarzy. Wiele z nich ma wydźwięk krytyczny:

Czy ta zbiórka nie upokarza zmarłego? Pracował i dochody miał stosowne. Rodzina dostanie rentę. Na pewno zginął dobry ojciec i specjalista. Przykre to i ciężkie dla rodziny. Codziennie giną ludzie w wypadkach, żal wszystkich ludzi i ich rodzin.

Rok temu też straciłam partnera i zostałam sama z małymi dziećmi 3 i 2 lata i w momencie śmierci miałam 100 zł na koncie i nikt nie organizował zbiórki i nikt nie pytał czy mam na chleb dla dzieci. Z początku jest zawsze ciężko, z czasem trzeba samemu zapewnić utrzymanie.

No to niestety, mimo ogromnej chęci nie pomogę przyczyna jest prosta - sam organizuję zrzutki i zawsze pokazuje ile co po co i w ramach uczciwości, gdy np. zbieramy kasę dla osoby, która mieszka w domu bez ogrzewania, bo piec niesprawny bez wody, bez odpływu, bez ubikacji, bez możliwości umycia się po dwóch próbach samobójczych pokazuje tym, którzy się dorzucają, co udało się zrobić. Np. dokumenty o realizacji leków z recept. Transparentność to podstawa każdej zbiórki. Chciałem przelać to co zostało z akcji dla kotka, ale jeśli się oczekuje pomocy należy być szczerym.

Ok, spoko wszytko rozumiem, ale gdy ja umrę tez chce zbiórkę na moją całą rodzinę i na sąsiadów. To niestety, ale musisz zginąć w spektakularny sposób. Tylko wtedy można - ktoś odpisał.

Są różne sposoby podziękowań

Wiele osób uważa jednak, że w zbiórce nie ma nic złego. Każdy może założyć własną, na jaki chce cel. Niektórzy podkreślają, że udział w niej może być formą podziękowania:

Czemu Ci co nie wpłacili na zbiórkę w ogóle komentują sytuację... Myślę, że mamy czasy, w których bez interesowna pomoc nie istnieje wobec drugiego człowieka... Ja osobiście poznałem tego lekarza bardzo dobry człowiek i nie przeszedł obojętnie obok nikogo... Mi operował boczną kostkę, dzięki temu mogę chodzić i spełniać marzenia, o których kiedyś nie wierzyłem, że dam radę... Dlatego myślę wpłacić za to, że mi pomógł. Ludzie ogarnijcie się. Nikt wam nie bronił się uczyć tylko problem ludzki jest. że lepiej siedzieć na kanapie przed TV i komentować niż wziąć swoje życie za mordę i coś osiągnąć.

Zbiórka prowadzona jest tutaj.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl