- To wystawa o antystereotypach. Zaprosiliśmy artystów z Polski, Ukrainy i Rosji. Powód? Wojna, jaka toczy się na wschodzie Ukrainy. Pytamy, jak artyści widzą swoje narody - mówiła podczas oprowadzania kuratorskiego po wystawie Monika Szewczyk, kurator wystawy i dyrektor Arsenału. - Wszyscy jesteśmy sąsiadami, mamy wspólną historię, która zawsze była trudna. Pojawiające się stereotypy mogą blokować komunikację. Warto jednak przyjrzeć się sobie poprzez oczy innych.
Naród odchodzi od idei
Wystawę otwiera cykl rysunków z Majdanu stworzony przez Vladę Ralko. To rodzaj dziennika emocjonalnego - intensywnego i żywego. Przechodząc w głąb elektrowni pozostajemy w temacie Majdanu. David Chichkan przez kilka dni na jednej ze ścian tworzył obraz, który przedstawia ukraińskie podziały. Przebiegają one nie na linii wschód-zachód, ale na linii światopoglądowej. Z kolei Tomáš Rafa zestawił dwa filmy wideo. Pierwszy przedstawia sytuację w Polsce po katastrofie smoleńskiej, a konkretnie walkę o krzyż, a drugi - walkę na Majdanie. Dwa różne kraje, ale emocje podobne.
Naprzeciwko prezentowane są wielkoformatowe fotografie Piotra Uklańskiego odwołujące się do logotypu Solidarności. Na terenie Stoczni Gdańskiej artysta zgromadził 4 tys. żołnierzy i ustawił ich w napis Solidarność. Zdjęcie zostało zrobione, ale po chwili tłum się rozpierzchł i powstało drugie zdjęcie. Jaka jest kondycja narodu? Coraz bardziej odchodzi od idei.
Jan Paweł II i statyści
Hubert Czerepok też zestawia dwa zdjęcia - to wykonane podczas pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r., gdy zamiast ludzi chcących się modlić pojawili się statyści, oraz zrobione współcześnie inspirowane incydentem.
Z kolei Adam Adach wykorzystuje istniejące zdjęcia z gazet i przemalowuje je. News gazetowy staje się obrazem z dodatkowym filtrem własnej wrażliwości. Artysta nie zgadza się też na stadionowe zawłaszczanie symboli narodowych.
W kilku miejscach elektrowni wiszą też rysunki Marka Raczkowskiego. Trudno bowiem bez satyry rozmawiać o stereotypie. Nie zabrakło także lokalnej artystki - Aleksandry Czerniawskiej.
Artysta radykalny
W ostatniej części elektrowni obejrzeć możemy dokumentację filmową akcji Petra Pavlensky'ego, jednego z najbardziej znanych rosyjskich artystów. Jego działania to rodzaj performance'u, swoistego protestu politycznego. Pavlensky jest radykalny w swoich aktach - decyduje się na samookaleczenie.
- Używa ekspresji adekwatnej do tego, co dzieje się w Rosji. Protestuje nie tylko przeciwko reżimowi, ale też przeciwko obojętności społecznej - mówi Monika Szewczyk.
To Pavlensky zaszył sobie usta w proteście przeciwko więzieniu członkiń Pussy Riot. Na murze szpitala psychiatrycznego, gdzie przetrzymywano ukraińską lotniczkę Nadiję Savchenko, obciął sobie ucho. Ponadto nagi owinął się drutem kolczastym i przybił jądra do placu przed Mauzoleum Lenina.
Chryste Panie, Jezus Maria
Również z Rosji pochodzi grupa Chto Delat - platforma skupiająca m.in. artystów, filozofów, pisarzy i aktywistów. Kontestują politykę kulturalną rosyjskiego establishmentu oraz politykę w ogóle. Na wystawie polską premierę ma jej film Wykluczeni. W momencie zagrożenia. Z kolei Mykola Ridnyi pokazuje normalne życie w Charkowie, ale pojawiający się w filmie dźwięk oddaje napięcie związane z Majdanem.
Jedyną instalacją jest praca Jadwigi Sawickiej z powtórzonymi napisami Chryste Panie, Jezus Maria dotykająca problemu naskórkowego katolicyzmu. Z kolei Anna Baumgart rzeźbę Bombowniczka poświęciła sytuacji samotnych matek. Nałożona maska świni odwołuje się do odbioru społecznego kobiet, które nie mają uregulowanego życia. U artystki kobieta przyjmuje jednak silną postawę.
Wstęp na wystawę jest wolny.
Szczegóły:
Nasze ciało narodowe - wystawa