Zastrzeżenia dotyczące ochrony mieszkańców przed hałasem, także w Białymstoku
Ekrany akustyczne są preferowanym zabezpieczeniem przed hałasem, jednak w Polsce występują nieprawidłowości przy ich budowie. Dlaczego nie zastosowano alternatywnych rozwiązań?
E. Sadowska-Dubicka
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący ochrony mieszkańców dużych miast przed hałasem. Zanim rozpoczęło się Euro 2012 zaczęto budowę ekranów akustycznych, aby zapewnić komfort mieszkańcom i ochronić ich przed hałasem, jednak nikt nie przeanalizował tańszych alternatyw ograniczających hałas. W październiku 2012 r. Minister Środowiska wydał rozporządzenie o podwyższeniu dopuszczalnych norm dobowego hałasu drogowego od 3 do 6 dB. Według Światowej Organizacji Zdrowia normy hałasu, które zostały podwyższone, mogą zagrażać zdrowiu ludzi (w większych miastach mieszkańcy są narażeni nawet na zawał). Budowa ekranów jest jedną z możliwości ochrony przed hałasem. Skutecznymi rozwiązaniami są również budowanie wałów, zakładanie pasów zieleni lub po prostu wprowadzenie ograniczeń prędkości w nocy.
Jedną z nieprawidłowości podczas stawiania ekranów jest nieodpowiednie prognozowanie poziomu hałasu w przyszłości. Istnieją przypadki, że wybudowano ekrany, które mają spełnić swoją funkcję dopiero za kilkanaście lat. Są to tereny niezabudowane, które dopiero za pewien czas będą zagospodarowane. Bezpodstawnie zaprojektowano i wybudowano 4,1 km ekranów akustycznych równolegle do wałów ziemnych na odcinku od Strykowa do Konotopy na autostradzie A2. Na tej trasie wybudowano również przejścia dla zwierząt, które Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozytywnie, bowiem powstały w miejscach, w których faktycznie są obecne zwierzęta, a dodatkowo ok. 70% przejść służyło innym celom, np. odwodnieniu dróg.
Podniesienie dopuszczalnych norm hałasu spowodowało zmniejszenie liczby mieszkańców dużych miast narażonych na hałas. Opracowano mapy akustyczne dla aglomeracji powyżej 250 tys. mieszkańców, które obrazują zagrożenie hałasu. W Białymstoku opóźnienia związane z ich sporządzeniem wyniosły aż 19 miesięcy. Koszt pierwszej mapy akustycznej w Białymstoku był jednym z najdroższych w Polsce w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniósł 2,87 zł. Koszt sporządzenia drugiej mapy zmniejszył się i był prawie najtańszy na tle innych miast - wyniósł 0,40 zł. Według drugiej mapy na hałas drogowy powyżej 75 dB narażonych było znacznie mniej osób w Białymstoku, poniżej 1%. Natomiast w przypadku hałasu drogowego nocą powyżej 50 dB - 11,7%. Porównanie wyników obu map akustycznych wykazuje, że liczba białostoczan narażonych na hałas powyżej 55 dB zmniejszyła się. W 2007 r. wynosiła 64,42%, natomiast w 2012 zmniejszyła się do 24,82%.
Katarzyna Klimowicz
24@bialystokonline.pl