Aktualności

Wróć

Zapłacimy mniejsze podatki? Radni PiS mają nowy pomysł

2017-09-12 14:19:21
PiS chce, żeby w Białymstoku obowiązywały niższe stawki podatku od nieruchomości. Na razie brakuje jednak konkretów.
MN
Radni PiS przygotowują projekt uchwały dotyczący zmiany stawek podatku od nieruchomości. Obecnie wynoszą one w Białymstoku 73 gr/m2 powierzchni. Radni przytaczają, że w innych miastach o podobnej wielkości, jak np. w Kielcach czy Olsztynie, opłata wynosi średnio o 10 gr mniej.

- Już jakiś czas temu rozpoczęliśmy dyskusję na ten temat. Członkowie klubu występowali z interpelacjami do prezydenta, żeby wiedzieć, jakie są stawki i co my jako radni moglibyśmy dla białostoczan w tej sprawie zrobić. Od jakiegoś czasu dobiegały do nas informacje, że te stawki są dosyć istotne przy funkcjonowaniu naszego miasta - mówi Henryk Dębowski, przewodniczący klubu PiS w radzie miasta.

Pomysłodawcy nie podają jeszcze konkretnych liczb, ale zdradzają, że mają przygotowanych kilka wariantów. Jak mówią, dla zwykłego mieszkańca byłaby to nawet kwota rzędu 40-50 zł w skali roku, w zależności od przyjętej opcji. Chcą oni także żeby obniżka objęła przedsiębiorców, chociaż też nie wiadomo, czy w takim samym stopniu.

- Chcemy się także odnieść do przedsiębiorców, którzy działają w naszym mieście. Gros z nich to małe i średnie firmy, i chcielibyśmy ulżyć im w prowadzeniu działalności poprzez obniżenie stawek podatku od nieruchomości. Odpowiednia polityka podatkowa gmin jest ważnym instrumentem wspierania lokalnych przedsiębiorców. Takie udogodnienia ułatwiają prowadzenie firm już istniejących lub pozwala to na to, że mogą powstać nowe – dodaje radna Katarzyna Siemieniuk.

W Białymstoku jest około 110 tys. podatników. Jak szacują przedstawiciele PiS, w skali roku do budżetu wpływałoby po obniżce stawek od 6 do 16 mln zł mniej. Wierzą oni jednak, że te pieniądze, podobnie jak w przypadku programu 500 plus, zostaną skonsumowane w Białymstoku.

- Te pieniądze zostaną zagospodarowane i na to liczmy. Chcemy wyjść naprzeciw tego typu sytuacji. Nie narzucać tego, co chcemy z tymi pieniędzmi zrobić, ale żeby sami białostoczanie zdecydowali, jak chcą je zainwestować – dodaje Artur Kosicki, doradca ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, który także bierze udział w pracach nad projektem uchwały.

Klub większościowy w radzie liczy, że ich projekt zostanie przedyskutowany już na najbliższej sesji. Jest to ważne, ponieważ ewentualne zmiany należy ująć w budżecie na następny rok.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl