W piątek (6.04) popołudniu wybuchł pożar w dojrzewalni serów w Mońkach. Ogień był ogromny i szybko się rozprzestrzeniał. Zobacz też relację z akcji:
Duży pożar w zakładzie produkującym sery.
Akcja zakończyła się dopiero w sobotę (7.04) o godz. 6.00. Część ratowników była na miejscu przez całą noc, ponieważ tliła się papa i istniało ryzyko powstawania kolejnych ognisk. Strażacy potwierdzili, że przyczyną zdarzenia był wybuch pieca.
Natomiast sam pożar został ugaszony późnym wieczorem. Spłonęła spora część budynku, w tym wędzarnia, linia technologiczna i magazyn. Strażakom udało się uratować część administracyjną. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Ogólnie w akcji uczestniczyło 25 zastępów. Na miejscu byli ratownicy z Moniek i okolicznych miejscowości. Pomagali również strażacy z Białegostoku. Łącznie 79 osób.