Zapalenie opon mózgowych nadal groźne. Chorują dorośli
Ponad 500 podejrzeń zapalenia opon mózgowych odnotowali podlascy lekarze. Chorują głównie dzieci, ale w ostatnich dniach do szpitala przyjęto cztery osoby dorosłe.
ŁW
W tym roku zachorowań na zapalenie opon mózgowych było już 160. Najczęściej chorowały dzieci w wieku przedszkolnym. W ostatnich dniach jednak do szpitala na białostockich Dojlidach trafiło czterech piłkarzy klubu sportowego z Wasilkowa.
Przypomnijmy, że pierwsze nasilone przypadki podejrzeń zapalenia opon mózgowych u dzieci pojawiły się w czerwcu. Wtedy też do podlaskich szpitali, głównie do Uniwersyteckiego szpitala Klinicznego oraz Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego masowo zgłaszali się rodzice z dziećmi, u których podejrzewano zachorowanie. W lipcu zdarzało się, że nawet brakowało łóżek do przyjmowania nowych pacjentów. Teraz jest już lepiej, bo zdarza się nawet, że nikt nie zgłosi się na nocnym dyżurze.
Objawy zapalenia opon mózgowych do złudzenia przypominają grypę lub zwykłe zatrucie. Dziecko może mieć podwyższoną temperaturę, osłabienie, silny ból głowy czy ból gardła. Aby zapobiec chorobie, należy zwracać baczną uwagę na podstawowe zasady higieny dzieci, jak np. mycie rąk mydłem oraz dostęp do środków higienicznych w toaletach. Warto też zwrócić na to uwagę podczas, kiedy wysyłamy dziecko na zorganizowany wyjazd.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl