Zamiast lotniska - boiska. Na Krywlanach będzie budować podmiot prywatny i magistrat
Miasto nie zrezygnuje z przetargu i udostępni podmiotowi prywatnemu za symboliczną opłatę tereny na Krywlanach pod budowę boisk. Obiecuje też, że samo wybuduje 6 takich obiektów.
freeimages.com
Trwa przetarg na użytkowanie 8 ha terenów na Krywlanach. W zamian za stosunkowo niewielką opłatę z tytułu użytkowania - 15 tys. zł rocznie za ziemię wartą kilkadziesiąt milionów - prywatny inwestor ma wybudować tam pełnowymiarowe boiska do gry w piłkę nożną. Użytkowanie ma trwać 25 lat i w tym czasie może tam powstać 5 boisk (każde w odstępie nie dłuższym niż 4 lata).
Rozwiązanie to nie spodobało się komisji sportu i turystyki. Na swoim ostatnim posiedzeniu wystosowali stanowisko, w którym zwrócili się o odwołanie przetargu. Zdaniem radnych, lepiej byłoby, by to miasto wybudowało boiska i udostępniało je klubom sportowym, których nie stać na takie inwestycje. Przekazanie terenu w ręce prywatne nie rozwiąże problemu braku miejsc na treningi.
- Warto pójść w tę stronę, by gmina Białystok także była odpowiedzialna za budowę pełnowymiarowych boisk - do sprawy odniósł się zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki.
Magistrat zaproponował, że z przetargu nie zrezygnuje, ale jednocześnie zaplanuje budowę 6 boisk. Powstać miałby one również na Krywlanach, w okolicach kopca papieskiego. Docelowo byłby tam pewnego rodzaju kompleks sportowy: oprócz miejsca ćwiczeń dla piłkarzy, będzie tam tor wyścigowy oraz plac do poślizgów, którego budowę proponował Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego.
Prezydent Białegostoku, inaczej niż radni z komisji sportu, którzy zaznaczyli, że koszty dzierżawy 1,5 grosza czynszu dzierżawnego za 1 m2 miesięcznie należy uznać za symboliczne, co może powodować narażenie gminy na straty finansowe, uważa że pomysł z dzierżawą gruntów jest dobry.
- Ktoś chce wybudować boiska, utrzymywać je i szkolić tam białostockie dzieci - mówi Tadeusz Truskolaski.
Jednocześnie zapewnia, że jeśli co 4 lata boiska tam nie będą powstawać, umowa dzierżawy zostanie zerwana.
W całej sprawie niepokój budzi fakt, że czekać nas może powtórka z ul. Jurowieckiej. Kilka lat temu miasto przekazało za bezcen tereny, na których miała powstać galeria handlowa zapewniająca stały dochód klubowi Jagiellonia. W tej chwili już wiadomo, że galerii nie będzie, bo planowana jest tam budowa mieszkań. Truskolaski twierdzi, że to była zupełnie inna sprawa. Obiecuje, że taka sytuacja na Krywlanach nie będzie miała miejsca.
Do przetargu na użytkowanie 8 hektarów Krywlan zgłosił się jeden chętny (w tej chwili magistrat nie podaje jaki, choć należy spodziewać się, że to Jagiellonia). Obecnie w Białymstoku nie ma żadnego, pełnowymiarowego, trawiastego boiska. Miejskie mogłyby powstać już w przyszłym roku. W tym trwałyby prace związane z przygotowaniem dokumentacji. Koszt jednego należy szacować na około 1,5 mln zł.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl