Aktualności

Wróć

Zamiast dzikiego parkingu i błota - zieleń. Wraca temat kirkutu przy ZUS-ie

2022-02-09 07:56:35
W internecie od tygodnia krąży petycja dotycząca terenów między ulicami Wyszyńskiego, Młynową i Krótką. Zaadresowane do Rady Miasta i prezydenta Białegostoku pismo to forma sprzeciwu wobec planów powstania zabudowy wielorodzinnej i usługowej oraz ewentualnej sprzedaży tych terenów.
Ewelina Sadowska-Dubicka
Autorzy petycji zatytułowanej Sprzeciw wobec chęci sprzedaży i zabudowy terenu graniczącego z dawnym cmentarzem żydowskim przy ul. Młynowej 29 (opublikował ją Maciej Zahorski) mają kilka postulatów. Po pierwsze apelują o zmianę zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Gdy w 2006 r. uchwalano plan miejscowy dla rejonu ul. Młynowej i Cieszyńskiej zaznaczono na nim orientacyjne granice cmentarza żydowskiego ujętego w ewidencji zabytków (nekropolia powstała w 1830 r. w związku z epidemią cholery i była czynna prawie do końca XIX w.). Obejmują one trapezowaty teren pomiędzy ul. Bema, gdzie stoi obecnie blaszak z odzieżą używaną oraz zagospodarowany już skwer z gwiazdą Dawida, choć nie w całości. Wg planu ten teren a także cały wspomniany skwer i jeszcze działki za nim, położone bliżej ul. Młynowej, są przeznaczone na tereny zielone i przestrzeń publiczną. Natomiast działki przy rogu Młynowej i Wyszyńskiego (kwartał 4.1 UMW), dziś użytkowane jako dziki parking dla petentów ZUS-u, w planie są przeznaczone pod zabudowę usługową i mieszkaniową wielorodzinną.

Na taki stan rzeczy nie chcą godzić się autorzy petycji. Zaznaczyli w niej:

Według najstarszych znanych nam map teren żydowskiego cmentarza cholerycznego z 1830 r. został określony, lecz faktyczny przebieg historyczny granic nie jest de facto do końca znany. Prowadzone na tym obszarze inwestycje budowlane na przestrzeni dziesięcioleci odsłaniające liczne jamy grobowe dowodzą, że granice cmentarza sięgały dużo dalej niż zostało to założone. Pierwszy przykład to teren budynków ZUS i hali mięsnej, gdzie podczas ich budowy odnajdywano wiele szczątków ludzkich... Drugim dowodem na to, że granice cmentarza sięgały dużo dalej, jest fakt natrafienia na dziesiątki grobów podczas przedłużania ulicy Wyszyńskiego pod koniec lat 90-tych. Namacalnym, udokumentowanym dowodem są także zabezpieczone przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków fragmenty kości ludzkich z 2019 r., znalezione w hałdzie wykopu budowlanego związanego z budową linii kablowej SN w ciągu ul. Kard. St. Wyszyńskiego w Białymstoku, na odcinku od ul. Gen. J. Bema do ul. Młynowej.

Rzeczywiście, ludzkie szczątki wykopywane są niemal przy każdym wbiciu łopaty w okolicy. Jest to szczególnie bolesne dla wyznawców judaizmu, gdyż - inaczej niż np. w religii chrześcijańskiej, gdzie dopuszcza się likwidację nieużywanego cmentarza - każdy nagrobek i cały cmentarz jest nienaruszalny tak długo, jak znana jest jego lokalizacja.

W petycji znalazł się więc kolejny postulat: wyłączenia z użytkowania całego obszaru między ulicami Wyszyńskiego, Młynową i Krótką oraz obszaru między uporządkowanym skwerem a ulicą Bema i halą mięsną a także likwidacji istniejącego sklepu z tanią odzieżą stojącego na cmentarzu (wszystko są to działki należące do gminy Białystok). Zaproponowano, by tereny te przeznaczyć pod założenie parkowe, tworzące otulinę dla miejsca wiecznego spoczynku dawnych mieszkańców Białegostoku.

Czujemy się w obowiązku zakończyć erę bazarowych straganów i urządzanych tu parkingów wzorem cmentarza ewangelicko-augsburskiego przy ulicy Młynowej, gdzie powstało miejsce pamięci. Utworzenie zielonych skwerów z przewagą drzew w tych miejscach uważamy za najwłaściwsze rozwiązanie, przekładające się na niematerialne wartości moralne i estetyczne w poszanowaniu historii miasta i dawnych jego mieszkańców - uzasadniają autorzy pomysłu. I dodają: Teren ten mógłby stać się zieloną oazą w otaczającym go coraz ciaśniej blokowisku, w jakie przekształcane są okolice ulic Młynowej, Czarnej, Bema, Angielskiej i Bażantarskiej.

Przy okazji zasugerowali też ochronę rosnącego na tym terenie dębu szypułkowego i uznanie go za pomnik przyrody.

Obecnie pod petycją podpisało się około 150 osób, w większości to białostoczanie, ale jest też np. nazwisko Krzysztofa Bielawskiego, jednego z najbardziej znanych badaczy zagłady polskich cmentarzy żydowskich.

Czekamy na informację z białostockiego magistratu, czy w najbliższym czasie może dojść do sprzedaży terenu blotnistego obecnie parkingu przy ZUS-ie, gdzie wg aktualnych przepisów mogłyby powstać bloki.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl