Gdy podlaski poseł Jacek Żalek (Porozumienie/klub PiS) nazwał opiekunów osób niepełnosprawnych protestujących w sejmie zwyrodniałymi rodzicami, którzy używają swoich dzieci jako tarczy, opinia publiczna zawrzała (
Zwyrodniali rodzice, na których znajdzie się paragraf. Posłowie o proteście w sejmie). Ta wypowiedź była na tyle skandaliczna, że posłowi dostało się nie tylko od politycznych przeciwników, ale też od własnego obozu.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości odcięli się od jego słów, tłumacząc, że z nikim nie były one konsultowane i dali mu reprymendę. Jednak zaraz po tym Jacek Żalek, znów wypowiedział się na ten sam temat w mediach i nie dość, że nie przeprosił, to dolał oliwy do ognia, mówiąc, że protest w sejmie to reality show. Zasugerował również, że wśród opiekunów osób niepełnosprawnych o wiele łatwiej o popełnienie zbrodni na własnym podopiecznym.
- Jeżeli można słodkiego bobasa, który jest całkowicie zdrowy, zamordować i zdarzają się tacy wyrodni rodzice, to niestety pokusa jest dużo silniejsza, bo wpadają ludzie w depresję i nie potrafią sobie poradzić z osobą niepełnosprawną – mówił poseł.
Wstyd i hańba
Protestujący w sejmie zapowiedzieli, że zamierzają złożyć do sądu sprawę o zniesławienie. Kolejne osoby krytykują posła za jego słowa. Do całej sprawy odnieśli się także przedstawiciele białostockiej Platformy, którzy przypominają, że Jacek Żalek jest kandydatem Zjednoczonej Prawicy na kandydata Białegostoku.
- Ze strony białostockiej Platformy Obywatelskiej nie ma zgody na takie zachowanie, które przynosi wstyd i hańbę, nie tylko Prawu i Sprawiedliwości, ale stawia w niekorzystnym położeniu całe miasto Białystok, gdy jest to przedstawiciel naszej lokalnej społeczności jako poseł na sejm - mówi szef białostockich struktur PO Zbigniew Nikitorowicz.
Bardziej dosadnie na ten temat wypowiada się szef klubu radnych PO w radzie miejskiej, Maciej Biernacki, który zwrócił się do posła Żalka bezpośrednio.
- Panie Żalku, żal tyłek ściska, gdy się słucha tego co pan mówi, tych obraźliwych słów. Jesteśmy głęboko zszokowani i zniesmaczeni pana wypowiedzią, dlatego też, z tego miejsca, chcielibyśmy wezwać Prawo i Sprawiedliwość, żeby wycofało poparcie dla pana osoby jako kandydata na prezydenta – mówi Biernacki i podkreśla, że używając takich słów, schodzi na poziom posła Żalka, żeby ten go zrozumiał.
Żalek w Platformie to był błąd
Platforma przypomina, że Jacek Żalek od początku swojej kariery jest zawodowym politykiem i nie przepracował nawet dnia w normalnej pracy. Uważają, że nie zrobił nic dobrego dla miasta jako jego reprezentant.
Trzeba jednak przypomnieć, że to podczas pobytu właśnie w Platformie kariera obecnego posła najbardziej rozkwitła. To z jej ramienia bowiem dostał się pierwszy raz do parlamentu.
- Przyjmowanie Jacka Żalka do Platformy Obywatelskiej to był błąd. Ten transfer był niepotrzebny i szkodliwy. Zdarzają się w polityce pomyłki personalne i Jacek Żalek jest takim niewypałem politycznym. To był błąd kierownictwa partii i Donalda Tuska, że wciągnęli go na listy, a ja przypomnę, że regionalna Platforma i ówczesny przewodniczący Robert Tyszkiewicz starali się uniemożliwić jego start w wyborach - odpowiada na zarzuty Zbigniew Nikitorowicz. - Dzisiaj Jacek Żalek musi odejść z polityki i pierwszy raz w życiu pójść do normalnej pracy i zobaczyć jak wygląda normalne życie.
Co z kandydowaniem?
Pytaniem pozostaje, czy w świetle całego tego zamieszania PiS, a konkretnie Jarosław Kaczyński nie zdecyduje się o wycofaniu kandydatury Jacka Żalka na prezydenta Białegostoku. Podobno przeciwko tej kandydaturze od początku był szef PiS w regionie Krzysztof Jurgiel. Przeważyć jednak miała potrzeba utrzymania dobrych relacji z koalicjantem, czyli Jarosławem Gowinem i jego partią Porozumienie, z ramienia której wywodzi się Żalek.
Przedstawiciele lokalnego PiS nie chcą komentować w tej sprawy, podkreślając, że Jacek Żalek nie jest członkiem ich partii.
- Poseł Jacek Żalek jest co prawda członkiem Zjednoczonej Prawicy, ale nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości i nie konsultuje z nami swoich wypowiedzi w zakresie wykonywania mandatu poselskiego. Dlatego też o komentarz w tej kwestii proszę pytać albo osobiście posła Żalka albo pana prezesa Porozumienia Jarosława Gowina - powiedział nam Artur Kosicki, szef białostockiego PiS-u.