Biznes

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości postanowili wnieść projekt nowelizacji ustawy dotyczącej zakazu handlu w niedzielę. Chodzi przede wszystkim o to, by sklepy nie udawały placówek pocztowych, które są z niego zwolnione. Zdaniem polityków to próba (i trzeba przyznać, że udana) obejścia przepisów.

- Projekt nowelizacji ma spowodować, żeby sklepy Żabki nie mogły udawać placówki pocztowej - powiedział niedawno poseł PiS Janusz Śniadek.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że sieć tych sklepów nie stała się placówkami pocztowymi w momencie wprowadzenia zakazu handlu, bowiem taką działalność prowadzi już od kilku lat. Nie wiadomo więc, jaki zapis pojawi się we wprowadzonych zmianach.

Posłowie chcą wprowadzić łącznie kilka poprawek, które miałyby uszczegóławiać obecne definicje i rozwiewać niektóre wątpliwości. Mają one dotyczyć także tego, kto będzie mógł pomagać przedsiębiorcy w prowadzeniu działalności handlowej w niedzielę. Jak wiadomo, niewielkie sklepiki mogą być otwarte, gdy za ladą stanie ich właściciel.

Od przyszłego roku handel w niedzielę będzie dozwolony jedynie w ostatnią niedzielę miesiąca (a nie pierwszą i ostatnią jak jest obecnie). W 2020 r. zakaz handlu będzie obowiązywał już w każdą niedzielę z pewnymi wyjątkami (np. przed świętami).

Za złamanie tych przepisów grożą wysokie kary – od 1 tys. do 100 tys. zł.

Warto pamiętać, że zakaz nie dotyczy cukierni, kawiarni, kin, kwiaciarni, stacji paliw, aptek czy sklepów z prasą.

Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl