Zagrają 3 mecze w 3 dni. Czy w końcu nadejdzie przełamanie?
Zawodniczki Dojlid czeka w najbliższych dniach prawdziwy maraton. Tenisistki stołowe ze stolicy Podlasia w czwartek (18.11) zagrają z Polmlekiem OSiR Lidzbark Warmiński, a w piątek i sobotę (19-20.11) przyjdzie pora na kolejne I-ligowe starcia.
Dojlidy Białystok
To będzie dla żeńskiego zespołu Dojlid bardzo pracowity tydzień. Białostocki klub w ciągu zaledwie 3 dni stoczy bowiem aż 3 pojedynki o punkty.
- W czwartek zagramy przed własną publicznością z drużyną z Lidzbarka Warmińskiego. Mecz pierwotnie miał odbyć się w innym terminie, ale z uwagi na to, że zawodniczka gości, Julia Szymczak, reprezentowała nasz kraj na młodzieżowych mistrzostwach Europy, spotkanie zostało przeniesione. Nasz najbliższy rywal to spadkowicz z Ekstraklasy. W jego szeregach są dwie doświadczone tenisistki. Wspomniana wcześniej Julia Szymczak uczyła się w naszej szkole, a teraz wraz z Alicją Leśniak dba o wyniki Polmleku. Dodatkowo w składzie jest wielka nadzieja polskiego tenisa stołowego - Natalia Bogdanowicz. Porównując kadry, to rywal będzie niekwestionowanym faworytem tego spotkania. Trenerem zespołu jest bardzo barwna postać, pan Zbigniew Pietkiewicz. Szkoleniowiec, który w przeszłości wychował wielu medalistów mistrzostw Polski. Mimo wszystko postaramy się powalczyć o jakieś punkty - zapowiada Piotr Anchim, menedżer Dojlid.
Piątek i sobota to już z kolei czas spotkań delegacyjnych. Naprzeciwko białostoczanek staną drużyny numer 5 i 2 w I-ligowej klasyfikacji.
- Następnie czekają nas mecze wyjazdowe w Gdańsku i Luzinie. Oba te zespoły plasują się wyżej od nas w tabeli. W drużynie aktualnego wicelidera występują dwie wypożyczone z naszego klubu zawodniczki - Karolina Hołda i Julia Bartkiewicz. Luzino, podobnie jak Polmlek, to spadkowicz z Ekstraklasy. Na pewno ciężko będzie nam punktować w tych spotkaniach, ale po ostatniej kolejce i remisie z Energą Manekin Toruń jestem dobrej myśli. Dziewczyny pokazały się z dobrej strony i mam nadzieję, że podobne zaangażowanie będziemy oglądać również podczas zbliżających się spotkań. Jesteśmy po rozmowach w klubie, dziewczyny wiedzą, że to nie są już rozgrywki amatorskie. Są świadome tego, że muszą walczyć o każdy punkt i każdą piłeczkę, żeby się utrzymać, bo ta liga jest dla nich. Mam nadzieję, że wkrótce karta się odwróci. W oczach zawodniczek nie widać lęku. To młode i głodne sukcesów tenisistki. Wiadomo też, że niektóre dziewczyny wchodzą już w taki wiek, kiedy pojawią się pierwsze miłości i inne życiowe zmartwienia, ale jestem dobrej myśli, że wszystko to pogodzimy i pokusimy się o jakieś niespodzianki przy stołach - dodaje Anchim.
W tej chwili tenisistki stołowe z Białegostoku zajmują w I-ligowej tabeli (gr. północna) 8. miejsce. Ekipa Dojlid w tym sezonie zanotowała 2 remisy i doznała 2 porażek. Inny zespół ze stolicy Podlasia, a więc ATS, plasuje się na lokacie numer 6 (2 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki).
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl