Sport

Wróć

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok. Którą twarz Dumy Podlasia zobaczymy tym razem?

2019-08-01 14:32:38
W 3. kolejce PKO Ekstraklasy białostocka Jagiellonia zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Początek meczu w piątek (2.08) o godz. 20.30.
Grzegorz Chuczun
Powtórzyć styl z inauguracji

Przed kolejnym ligowym spotkaniem białostoccy kibice zadają sobie jedno, ale bardzo ważne pytanie. Dotyczy ono tego, którą twarz Jagiellonii będzie można ujrzeć w Lubinie. Czy taką, jak w starciu z Arką Gdynia, kiedy to Podlasianie bez większych problemów narzucili własny styl gry i - zwłaszcza w pierwszej połowie - raz za razem rozklepywali defensywę rywali, czy jednak tą, którą widzieliśmy przy Słonecznej z Rakowem. W boju z beniaminkiem Żółto-Czerwoni może nie zaprezentowali się źle, ale nie byli już tak agresywni, nie opanowali środka pola, no i przede wszystkim dali się w bardzo prosty sposób zaskoczyć. Częstochowianie swojego jedynego gola zdobyli przecież nie po finezyjnej akcji, a po zwykłej, kilkudziesięciometrowej wrzutce na najwyższego na boisku Petraska.

Parszywe wspomnienia

Mimo że Zagłębie Lubin nie weszło w batalię 2019/2020 najlepiej (remis 1:1 z Cracovią i porażka 0:1 z Górnikiem Zabrze), to jednak nie ma mowy, by w najbliższym starciu jakimś zdecydowanym faworytem była Jagiellonia. Zdaniem bukmacherów szanse obu drużyn na zwycięstwo w piątkowym meczu są niemal identyczne.

To, że z Miedziowymi o komplet punktów nie będzie łatwo, pokazuje też historia ostatnich spotkań. W minionym sezonie Żółto-Czerwoni mierzyli się z Zagłębiem trzykrotnie. Raz wygrali, a dwa pojedynki zakończyły się triumfem ekipy z Lubina. Bolesna była zwłaszcza porażka domowa, kiedy to przyjezdni zdobyli przy Słoneczne aż cztery bramki.

W ataku miał być Ogień

W czym zatem upatrywać szansy białostoczan na przełamanie tej fatalnej passy (wyniki 0:4 i 0:2)? Między innymi w tym, że przeciwko Żółto-Czerwonym raczej nie zagra Bartłomiej Pawłowski, który podobno udał się do Trucji na testy medyczne i lada moment zwiąże się z tamtejszym Gaziantepsporem.

Ponadto mocną stroną Jagi wydaje się być linia pomocy. Ta wygląda na jedną z najsilniejszych w lidze. Jesus Imaz, Taras Romanczuk, Martin Pospisil, Tomas Prikryl to piłkarze, których w swoim składzie chciałby mieć każdy zespół w Polsce. A przecież do tego dochodzą jeszcze Martin Kostal, Bartosz Kwiecień, Marko Poletanović, Juan Camara czy młody Bartosz Bida. Patrząc na krajowe warunki, ewidentnie mamy tu do czynienia z kłopotem bogactwa.

Wciąż jednak w paczce Ireneusza Mamrota brakuje egzekutora - snajpera z prawdziwego zdarzenia. Rolę tę miał pełnić Ognjen Mudrinski, ale pierwsze dwa występy Serba pokazały, że nie tak łatwo przestawić się na granie w PKO Ekstraklasie. Nawet mimo tego, że zawodnik ten przybył przecież z ligi silniejszej od naszej.

Czy Jaga odzyska błysk z inauguracyjnej kolejki? A może do zwycięstwa wystarczy taka gra, jak z Rakowem, tyle że wzbogacona snajperskim kunsztem Mudrinskiego, który kiedyś musi się obudzić? Odpowiedzi na te i inne pytania poznamy w piątek ok. godz. 22.30, czyli mniej więcej 120 minut po rozpoczęciu wyjazdowego starcia z Miedziowymi.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl