Żądają otwarcia granicy z Białorusią. To blokada rozwoju Podlasia
Zamknięcie przejść granicznych z Białorusią uderza w gospodarkę województwa podlaskiego – alarmują działacze Konfederacji. Podczas konferencji prasowej wezwali rząd i władze samorządowe do natychmiastowego otwarcia granicy. Według nich lokalni przedsiębiorcy tracą rocznie niemal miliard złotych.
Konfederacja - Podlaskie / Facebook
Podlascy działacze Konfederacji wystąpili z apelem do władz państwowych i samorządowych o natychmiastowe otwarcie przejść granicznych z Białorusią. Podczas zorganizowanej konferencji prasowej alarmowali, że obecne zamknięcie granicy nie tylko szkodzi relacjom transgranicznym, ale prowadzi również do poważnych konsekwencji gospodarczych dla regionu.
— Konfederacja żąda od Premiera Donalda Tuska, Marszałka Województwa Podlaskiego i Wojewody Podlaskiego otwarcia przejść granicznych między Polską, a Białorusią na terenie naszego województwa dla celów otwartego ruchu osobowego, ruchu tranzytowego, wymiany handlowej oraz przepływu dóbr i usług — przekazali działacze partii.
Jak podkreślił Zbigniew Kasperczuk, jeden z liderów podlaskiej Konfederacji, obecna sytuacja stanowi poważną barierę w rozwoju regionu. - To jest realna blokada rozwoju gospodarczego naszego województwa — mówił Kasperczuk.
Działacze zwracają uwagę, że zamknięcie granicy znacząco uderzyło w lokalny handel i usługi. Według przytoczonych przez Kasperczuka oficjalnych danych, sprzedaż detaliczna w województwie podlaskim spadła o 5,6%, co oznacza roczne straty przekraczające 970 milionów złotych. - Prawie miliard złotych wyparował z kieszeni lokalnych przedsiębiorców — zaznaczył polityk.
Zdaniem przedstawicieli Konfederacji, władze państwowe nie traktują województwa podlaskiego na równi z innymi regionami. Przykładem ma być działające bez przeszkód przejście graniczne w Terespolu (woj. lubelskie), które — jak zauważył jeden z działaczy — funkcjonuje normalnie i obsługuje ruch graniczny.
Głos zabrał również Szymon Popławski, inny z podlaskich liderów ugrupowania. Skrytykował on rząd za nieskuteczność w rozwiązaniu problemu, mimo wcześniejszych deklaracji. - Przedsiębiorcy jak tracili pieniądze, tak dalej je tracą. Oni chcą mieć możliwość handlowania, oni chcą mieć klientów - mówił Popławski.
MW
24@bialystokonline.pl