Aktualności

Wróć

Zabójstwo białostockiej aplikantki. Sąd zdecydował, że wyrok zapadnie w Lublinie

2014-08-20 00:00:00
Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecydował, że sprawa zabójstwa białostockiej aplikantki nadal będzie prowadzona w tym mieście. Przeniesienia sprawy chciała rodzina zamordowanej sugerując stronniczość sądu.
sxc.hu
Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecydował, że nie ma podstaw, aby przenieść sprawę do innego sądu. Tym samym wniosek rodziny zamordowanej został odrzucony. Sugerowała ona, że lubelski sąd może być stronniczy, bowiem już na początku sprawy, kiedy Maciej T. został aresztowany sąd zdecydował, że zostanie wypuszczony na wolność.

Przypomnijmy, że cały proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Tak zdecydowała rodzina zamordowanej w 2010 roku Marty. Oskarżonym o zabójstwo był młody białostocki prawnik Maciej T. Mężczyzna odpowiadał z wolnej stopy, gdyż Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecydował wcześniej o zwolnienie go z aresztu.

31-letnia aplikantka została zamordowana w posylwestrową noc w mieszkaniu na białostockich Bojarach. Według ustaleń śledczych dziewczyna została uduszona przez partnera - Macieja T. Informację o tragedii przekazał sam oskarżony telefonując na numer alarmowy.

Maciej T. pochodzi ze znanej w Białymstoku rodziny prawniczej. Zamordowana dziewczyna była aplikantką w jego kancelarii. Kiedy akt oskarżenia trafił do sądu w 2010 roku, białostoccy sędziowie wyłączyli się ze sprawy. Nie chcieli być bowiem posądzani o stronniczość, tym bardziej że jeden z krewnych Macieja T. jest sędzią. Proces został przekazany do Lublina.

Po trzech latach od tragedii Maciej T. został skazany za zabójstwo podwładnej z premedytacją. Mężczyzna usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny. Zarówno skazany, jak i prokuratura wniosły apelacje. Oskarżyciel wnioskował bowiem o dożywocie.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl