Zabawa pod sceną. Pidżama Porno wróciła do Białegostoku [ZDJĘCIA]
Punkowa energia, zaangażowane, a zarazem poetyckie teksty i tańcząca pod sceną publika. Tak było w sobotni (28.11) wieczór na koncercie Pidżamy Porno, która zagrała w sali koncertowej przy ul. Podleśnej.
Michał Kardasz
To był pierwszy - po dłuższej przerwie w działalności - koncert zespołu w Białymstoku. Starsi fani pamiętają występy w Gwincie czy nieistniejącej już Hucie. Koncerty Pidżamy Porno zawsze odznaczały się punkową energią i gromadziły dużą publikę. Tak też było w sali Filharmonii. Białostoccy fani stawili się licznie. Tylko niektórzy zastanawiali się, skąd wybór koncertowego miejsca. Grabaż na Facebooku tłumaczył: Dlaczego Pidżama gra w Operze? Bo jeszcze tam nie grała. Bo nie ma innej dobrej sali w Białymstoku na koncert rockowy. I rzeczywiście, coś w tym jest. Na akustykę w sali przy ul. Podleśnej narzekać nie można było. Na kondycję zespołu również.
Rozpoczęli od piosenki Nocny gość, potem były Co za dzień oraz Kocięta i szczenięta. Wystarczyło kilka numerów, by wielu fanów zerwało się z miejsc siedzących i pobiegło pod scenę.
- Dobry wieczór. Macie bardzo ładną salę koncertową - przywitał białostockich słuchaczy Krzysztof Grabaż Grabowski, wokalista Pidżamy Porno, oczywiście w charakterystycznym kapeluszu.
Zespół grał z dużą energią i punkowym pazurem. Taksówki w poprzek czasu, Między czarnym i czerwonym – publika oklaskami nagradzała kolejne utwory. Co chwila następne osoby wbiegały w tłum pod sceną. Zabawa trwała w najlepsze, a Pidżama przypominała kolejne hity - Outsider czy Gorzka. Owacyjnie została przyjęta piosenka Kotów kat ma oczy zielone, zagrali też Do nieba wzięci. Grabaż zapowiedział kilka piosenek z albumu Futurista. Przypomnieli Film o końcu świata czy Ulice i stygmaty. Nie mogło też zabraknąć Gdy zostajesz, Bułgarskiego centrum i Wirtualnych chłopców. Na finał Ezoteryczny Poznań. Jednak to nie był koniec. Wywołany na bis zespół zagrał Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości, Brudną forsę i Twoją generację. Publika dalej skandowała Pidżama!. Pojawili się jeszcze raz na scenie - zabrzmiały Pryszcze i Pasażer.
Dziś Pidżama Porno zagra jeszcze jeden koncert w Białymstoku. Miejsce to samo, start o godz. 19.00. Kto się waha, niech szybko się decyduje. Występ Pidżamy w Filharmonii to duże wydarzenie!
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl