Zaatakował tłuczkiem do mięsa. Poszło o kobietę
Zaczęło się od wspólnej biesiady zakrapianej alkoholem, a skończyło na rozlewie krwi. Zatrzymany za niekontrolowany wybuch agresji będzie tłumaczył się przed sądem.
Policja
Policjanci z białostockiej patrolówki zatrzymali pięć osób w związku z pobiciem, do którego doszło w miniona sobotę (26.05).
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został poinformowany, że przy jednym z bloków w centrum miasta stoi zakrwawiony mężczyzna. Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, do pobicia miało dojść w jednym z mieszkań. Choć pokrzywdzony nie był w stanie podać dokładnego adresu, to mundurowi szybko ustalili lokal, w którym doszło do bójki. Z uwagi na to, że nikt nie reagował na wielokrotne pukanie do drzwi mieszkania, policjanci wezwali na miejsce strażaków, którzy umożliwili im wejście do środka.
W mieszkaniu mundurowi zastali dwóch mężczyzn i trzy kobiety, z których jedna ukryła się w szafie. Okazało się, że była poszukiwana do odbycia kary 3,5 roku więzienia za kradzież. Badanie alkomatem zatrzymanych wykazało, że wszyscy mieli powyżej 3 promili alkoholu w organizmie. Trafili do aresztu.
Funkcjonariusze w trakcie dalszych czynności wstępnie ustalili, że pobicia dokonał jeden z zatrzymanych mężczyzn. Najpierw cała szóstka wspólnie piła alkohol. W pewnym momencie jeden z mężczyzn uderzył kobietę. Gdy w jej obronie stanął inny mężczyzna, agresor zaczął go bić tłuczkiem do mięsa.
Okazało się też, że napastnik był już karany za tego typu przestępstwa. Usłyszał zarzut pobicia z użyciem niebezpiecznego przedmiotu w warunkach recydywy. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd.
Paulina Górska
24@bialystokonline.pl