Zorganizowana po raz drugi akcja miała przypomnieć, jak ważne są badania profilaktyczne. Wczesne wykrycie nowotworu daje szanse na wyleczenie. Uczestnicy marszu spotkali się na placu przed Teatrem Dramatycznym. Wśród nich panie z białostockiego Klubu Amazonki. - 12 lat temu miałam pełną mastektomię - mówi Maria Giełczewska. - Raka można pokonać. Nie trzeba go jednak ukrywać przed rodziną. Bardzo ważne jest wsparcie najbliższych i pozytywny stosunek do życia - opowiada. Białostockie Amazonki nie tylko wyszły z choroby, ale mają siłę, by pomagać innym. Wolontariuszki wspierają pacjentki oddziału onkologicznego.
Wiesława Lisowska również chciała pokazać, że solidaryzuje się z osobami dotkniętymi nowotworem. - Kilka lat temu podczas badań okresowych lekarz wykrył u mnie guzek. Całe szczęście nie był on złośliwy - opowiada. - Teraz staram się badać regularnie. Dziś też chciałabym wykonać usg piersi. Pani Barbara przyszła na marsz z ciekawości. - Mam nadzieję, że ta akcja przekona białostoczanki do regularnych badań - mówi.
Kobiety, które pokonały raka, ich mężowie i rodziny, harcerze, studenci Uniwersytetu Medycznego przeszli z różowymi i białymi balonikami ulicami miasta do Białostockiego Centrum Onkologii przy ulicy Ogrodowej. Oprócz bezpłatnych badań, m.in. usg piersi, pomiaru ciśnienia tętniczego krwi, glukozy i cholesterolu we krwi, tlenku węgla w wydychanym powietrzu można tam było porozmawiać z onkologiem.
Marsz Nadziei zorganizowali m.in. Stowarzyszenie do Walki z Rakiem działające przy Białostockim Centrum Onkologii, białostocki NFZ i Klub Amazonki w Białymstoku.
Kliknij tutaj aby obejrzeć fotoreportaż.