Jeszcze w środę (29.04) trwało dogaszanie miejsc tlącego się torfu pomiędzy wsią Polkowo i Grzędami oraz gaszenia powstałego zarzewia ognia w Lesie Wroceńskim.
Dziś (30.04) wciąż wojsko będzie utrzymywało most przez Biebrzę we Wroceniu, do ewentualnej przeprawy na pożarzysko. Jak informuje Andrzej Grygoruk, Dyrektor BPN, strażacy, służby Biebrzańskiego Parku Narodowego oraz żołnierze z I Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej na quadach penetrują ciągle obszar pożarzyska. Trwają też pierwsze inwentaryzacje przyrodnicze na spalonym obszarze.
- Pragnę poinformować, że do obiecanej przeze mnie nagrody za wskazanie sprawcy w wysokości 10.000 zł, taką samą kwotę 10.000 zł zaoferował Wójt Gminy Sztabin Pan Jarosław Karp. Dzisiaj na konto Parku wpłynęły dodatkowe kwoty 1.000 zł od Pani z Puław, 5.000 zł od Pana z Katowic oraz uwaga - 100.000 zł od Pana z Gdyni. Obecnie nagroda za wskazanie sprawcy podpalenia wynosi 126.000 zł. - dodał dyrektor.
Dziś na rachunku bankowym Biebrzańskiego Parku Narodowego na wsparcie działania Ochotniczych Straży Pożarnych było już 3.506.507,82 zł. Pieniądze wpłaciło 37 629 osób i firm.
Przypomnijmy, że podczas trwającego tydzień pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym ogień strawił 5280 ha, czyli 9,5% powierzchni parku. Już wiadomo, że w jego wyniku zginęło wiele cennych gatunków zwierząt i roślin. (Więcej:
2 gatunki zagrożone wyginięciem, duże kary za wypalanie traw - to efekt ognia nad Biebrzą)
W gaszeniu pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym uczestniczyło 1500 strażaków, ponad 300 ratowników i żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej. Wykorzystano 6 samolotów gaśniczych i dwa śmigłowce, które wykonały prawie tysiąc zrzutów wody. Akcja kosztowała około 8 mln zł.