Wyzwolona Węglowa, czyli 3. Festiwal Out of Control
Wystawa około 20 twórców z całej Polski, imprezy muzyczne w klimatach muzyki elektronicznej i reggae, warsztaty artystyczne dla dzieci i dorosłych. Szeroki wachlarz kulturalnej rozrywki już po raz trzeci zaserwowała mieszkańcom miasta grupa Out of Control podczas swojego festiwalu.
Kasia Znana
Nieformalna grupa kreatywnych ludzi działa od 2003 roku. Początkowo zajmowaną przestrzenią był Sqat De Centrum. Następnie działania spod szyldu Out Of Control Poroduction podejmowane były w Londynie, gdzie przez kilka lat przebywały pomysłodawczynie akcji: siostry Ewa i Kasia Sobieckie. Od 2010 roku organizują w Białymstoku Festiwal sztuki niezależnej w magazynach na Węglowej. Co rocznie jego mocnym punktem jest wystawa. Tym razem swoje prace zdecydowało się pokazać około 20 twórców. Wśród nich byli absolwenci Liceum Plastycznego w Supraślu, absolwenci Akademii Sztuk Pięknych lub innych kierunków artystycznych, a także osoby, które chciały podzielić się swoją twórczością. Wśród prezentowanych prac można było zobaczyć początek projektu Sylwii Wieczeryńskiej pt.Nieopowiedziane. Tworzą go stare zdjęcia babć, prababć, ciotek z rodziny autorki, które wraz z wyhaftowanymi imionami utworzy patchworkową herstorię jej rodziny. Zaskakującym pomysłem, z nurtu nazwanego kuchen-art, były mandale Edyty Kasperkiewicz stworzone z przypieczonych placków naleśnikowych. Artystka razem z mężem Witkiem stworzyła kolejną pracę. Na jego koszulkach dziecięcych wyhaftowała wykradzione z jego teczki luźne szkice, rysunki. W przestrzeni wystawowej z klimatycznym koncertem wystąpił PsychoArtProjekt i Miss God, a Sebastian Łukaszuk pokazał MUMĘ, czyli projekcję typu mapping w 3D na charakterystycznej bryle.
- Festiwal został zorganizowany przy minimalnym nakładzie pieniężnym. Tak na prawdę cały jego budżet to datki od znajomych, pieniądze składkowe z warsztatów, bilety wstępu. Może dlatego z braku większej reklamy, tegoroczna edycja miała charakter dość kameralny - wyznała Kasia Sobiecka zwana Znaną. Organizatorzy starali się o dofinansowanie wydarzenia ze strony miasta, lecz w tym roku otrzymali odmowę. Mimo to udało się zorganizować trzy dni twórczego ożywienia.
Nowością tej edycji była współpraca z Grupą Iris, która to zorganizowała pokaz filmów przypominających historię prześladowań gejów, lesbijek, osób biseksualnych i transgenderowych przez nazistów podczas ich panowania w Europie w ramach projektu Berlin-Yogyakarta.
Tradycyjnie w Garage Landzie miały miejsce imprezy muzyczne. Pierwszego dnia energetyczną mieszankę żywego drum and bassu zaserwował zespół VSHOOD, a różne gatunki muzyki elektronicznej DJ'E: Z-Nana, Auricom, Taras, Vitalis. Wizualizacjami barwiła przestrzeń Vj Munn. Drugi dzień należał do fanów muzyki reggae, którą zagrały soundsystemy: Spejs Braders, Roots Melody z Pabianic. Patronowaliśmy wydarzeniu.
Magdalena Gorbacz
magda.g@bialystokonline.pl