Wyzwania najmniejszego słonia świata. Premiera w BTL
Zaledwie 5-centymentrowy słoń, biegający kwiatek czy wróbel recytujący Szekspira to niektóre z oryginalnych postaci sztuki Słoń i Kwiat na podstawie bajek Briana Pattena. Ich równie niezwykle sposoby na poznawanie świata przedstawia ostatnia w 2012 roku premiera Białostockiego Teatru Lalek przygotowana wspólnie z Grupą Concidentia.
Magdalena Gorbacz
Pomysł na stworzenie spektaklu powstał po cyklu czytań wspólczesnych tekstów dla dzieci 7 x Dramat, który odbył się w połowie września 2012 roku. Wśród prezentowanych utworów był m.in tekst Briana Pattena Słoń i Kwiat. Jak powiedział Robert Jarosz, reżyser spektaklu, ten dowcipny i jednocześnie podszyty filozofią tekst zainspirował twórców, by na jego podstawie stworzyć przedstawienie.
- Te bajki Patenna okazały się najwdzięczniejszym materiałem, by pójść dalej, by dowiedzieć się czegoś o nas samych – powiedział Paweł Chomczyk z Grupy Coincidentia. Aktor wciela się tym razem w rolę 5-centymetrowego słonia. Dodał, że na sztukę dobrze patrzeć oczami dziecka postawionego w bardzo dziwnej sytuacji. Tytułowy słoń trafia do świata (dżungli), gdzie musi odkryć wszystkie prawidła nią rządzące. Tak na prawdę jest skazany tylko na siebie i to wydało się nam interesujące – dodał Chomczyk.
To pierwsza propozycja Grupy Coincidentia dla najmłodszych widzów. Autorzy celują, że jest to sztuka dla dzieci powyżej 6. roku życia, lecz równie dobrze może być potraktowana jako spektakl familijny. Fabularnie jest to opowieść o bardzo małym, bo zaledwie 5-centymentrowym słoniu, którego mama była tym faktem tak zakłopotana, że położyła go na liściu lilii i spuściła na wodę rzeki.
- Wiele mitów i religii się tak zaczyna, więc początek można odczytywać jako wydarzenie traumatyczne, lecz także jako ocalenie. W związku z tym Patten postawił nam bardzo wysoko poprzeczkę. To historia o nazywaniu i poznawaniu rzeczywistości. Odkrywanie przeplata się tu z tworzeniem. To co nieznane można poznawać, ale także nazwać po swojemu i tym samym tworzyć swoje indywidualne reguły świata. I takich przykładów jest mnóstwo. Małpy wierzą, że jeśli rano jedzą banany, to wschodzi słońce, trudno udowodnić, że jest inaczej, jeśli są one codziennie przez nie zjadane – tłumaczył reżyser.
Autorem oryginalnej scenografii jest Paweł Hubicka, znany białostockiej publiczności ze spektaklu Księżniczka Angina. Podobnie jak w sztuce na podstawie tekstu Rolanda Topora, należy spodziewać się dużej dawki absurdu, pochylonych przestrzeni, które nie ułatwiają zadań aktorom. W przedstawieniu równie ważną rolę gra muzyka inspirowana dźwiękami afrykańskiej puszczy. Częściowo na żywo będzie wykonywał ją Roberto Jurco, muzyk BTL. Nie zabraknie różnych instrumentów perkusyjnych, grzechotek, kalimby. Będą również piosenki. Między innymi zaśpiewane przez Chór Małp. Co ciekawsze, sztuką zainteresował się sam brytyjski autor Słonia i kwiata. Być może przyjedzie zobaczyć spektakl w marcu 2013 roku.
Na scenie zobaczymy: Dagmarę Sowę i Pawła Chomczyka z Grupy Coincidentia oraz Michała Jarmoszuka z BTL. Całość dopełnią multimedia Krzysztofa Kiziewicza. Premiera 30 grudnia. Następnie spektakl będzie grany od 20 lutego 2013 roku.
Magdalena Gorbacz
magda.g@bialystokonline.pl