Wystawa w Centrum Zamenhofa. Dawnych Bojar czar
Gwar dzieci, szczekanie psów, pianie koguta. Zapachy kwitnących róż i bzów. Spotkania w ogrodach, rozmowy do późna w nocy przy domowych smakołykach, wspólne muzykowanie. Tak wspominane są Bojary, jedna z najbardziej urokliwych dzielnic Białegostoku.
A.D.
I takie idylliczne, tętniące życiem i pełne radosnych mieszkańców Bojary postanowiło przypomnieć Centrum im. Ludwika Zamenhofa.
- W grudniu zeszłego roku ogłosiliśmy początek akcji zbierania zdjęć, wspomnień i relacji dotyczących Bojar - mówiła podczas wernisażu wystawy Projekt Bojary Agnieszka Mieńko z Centrum Zamenhofa. - To dzięki białostoczanom, którzy przynosili fotografie i chętnie dzielili się wspomnieniami udało się stworzyć obraz Bojar magicznych, pełnych uroku.
Obrazy i wspomnienia z Bojar
To Bojary, których już nie ma. Drewnianych domów otoczonych zadbanymi ogrodami, beztroskich i pogodnych ludzi, malowniczych miejsc i zaułków. Skorupska, Monopolowa, Spacerowa, Dobra, Kraszewskiego, Modlińska, Starobojarska. Wspólna gra w piłkę, zakupy na Starym Rynku, rozmowy przy ustawionych w ogrodach stołach, dzieci jeżdżące rowerami, sankami, bawiące się w piasku czy pozujące do zdjęć z instrumentami. Nie brakuje fotografii samych budynków, których często już nie ma, oraz kopii aktów notarialnych kupna działek.
W wernisażu uczestniczyli Wiera Kalisz i Waldemar Szliserman - dziewczyna i chłopak z plakatu zapowiadającego wystawę. Z rozrzewnieniem wspominali Bojary.
- Mam do tej dzielnicy wiele sentymentu - opowiadał pan Waldemar, mieszkaniec ul. Spacerowej, później ul. Piasta. - Spędziłem tam dzieciństwo, młodość, okupację hitlerowską i radziecką. Tam urodziły się moje dzieci. Na Bojarach miałem wielu kolegów.
Centrum chce kontynuować projekt
Wystawę ciekawie zaaranżowała Małgorzata Niedzielko. Okna wymownie zabite płytami i drewnianymi deskami, na podłodze mapa z wyrysowanymi bojarskimi uliczkami. Wernisażowi towarzyszyły również prezentacja multimedialna Andrzeja Trzcińskiego (pokazywała, jak współczesność brutalnie wyparła tradycyjną drewnianą zabudowę) oraz projekcja filmu Bojary Beaty Hyży-Czołpińskiej. Tło muzyczne zapewniła Kapela sokolska z Sokół, która zaprezentowała staropolskie pieśni mieszczańskie.
W mgnieniu oka rozeszły się wydane przez Fundację Uniwersytetu w Białymstoku albumy Bojary z archiwalnymi zdjęciami i wspomnieniami mieszkańców dzielnicy. Znakomite wydawnictwo będzie jeszcze dostępne w Centrum im. Ludwika Zamenhofa.
Ekipa Centrum zatroszczyła się nie tylko o strawę dla ducha, ale też dla ciała. Można było skosztować smakowitego chleba, swojskiego smalcu czy domowego ciasta.
- To nie koniec projektu - mówi Agnieszka Mieńko. - Czekamy na kolejne wspomnienia i zdjęcia Bojar.
Wystawę można oglądać do końca stycznia 2011 roku codziennie, z wyjątkiem poniedziałków, w godz. 10-17. Wstęp jest wolny.
andy