Wygwizdany Novikovas, bezbarwny hit. W starciu Jagiellonii z Legią 0:0 [ZDJĘCIA]
19 308 kibiców, którzy wybrali się na stadion miejski, by obejrzeć bój Jagiellonii z Legią, wróci do domów z ogromnym poczuciem niedosytu. Białostoczanie mimo tego, że rywale przez godzinę grali w osłabieniu, nie potrafili pokonać wicemistrzów kraju.
Grzegorz Chuczun
Hit 8. kolejki PKO Ekstraklasy i jeden z najważniejszych meczów całego sezonu rozpoczął się od wręczenia statuetki dla najlepszego piłkarza sierpnia. Wyróżnienie to otrzymał Jesus Imaz, który w minionym miesiącu w 5 meczach strzelił aż 6 goli. Zanim rozbrzmiał pierwszy gwizdek arbitra - Szymona Marciniaka - swoją nagrodę za zamianę Jagiellonii na Legię zgarnął też Arvydas Novikovas. Litwin musiał zmierzyć się z solidną porcją gwizdów.
Samo spotkanie zaczęło się zaś od agresywnego wejścia Guilherme w nogi Luquinhasa. Chwilę później goście stworzyli bardzo groźną sytuację podbramkową, gdy w pole karne świetnie wbiegł Gvilia, a niebezpieczny strzał z okolic 8. metra oddał Jędrzejczyk. Dumę Podlasia od szybkiej utraty gola rozpaczliwą interwencją uratował Ivan Runje.
Początek starcia był bardzo żywy, jednak Żółto-Czerwoni po raz pierwszy podnieśli przyjezdnym ciśnienie dopiero w 12. minucie, gdy dużo miejsca przed szesnastką miał Tomas Prikryl, który zdecydował się na strzał. Czech nie skorzystał jednak ze złego ustawienia rywali i uderzył dosyć wyraźnie obok bramki. Niedługo później swoją szansę miał też Bartosz Bida. Młody Jagiellończyk świetnie ominął w polu karnym - przy końcowej linii - Igora Lewczuka, lecz w dalszej fazie akcji młodzieżowy reprezentant Polski zbyt długo zwlekał z podaniem, w efekcie czego defensor Legii zdołał naprawić swój błąd.
Co działo się w kolejnym fragmencie meczu? Z dystansu - nieskutecznie - Damiana Węglarza próbował zaskoczyć Stolarski, po czym w kapitalnej sytuacji pomylił się Gvilia. Ogólnie rzecz biorąc, w pierwszych dwóch kwadransach Legioniści mieli z gry więcej od gospodarzy.
Ale wtedy nastąpiła 34. minuta, kiedy to w nieodpowiedzialny sposób zachował się Luis Rocha. Portugalczyk sfaulował wślizgiem dośrodkowującego Pospisila, za co otrzymał żółtą kartkę, a ponieważ było to już drugie żółtko tego zawodnika w tym meczu, Legionista musiał udać się do szatni. Jagiellończycy od tego momentu mieli więc ułatwione zadanie, jednak przed przerwą z przywileju gry w przewadze nie skorzystali. Oba zespoły udały się zatem na odpoczynek przy wyniku 0:0.
Co ciekawe, na początku drugiej połowy to nadal ekipa z Warszawy tworzyła groźniejsze akcje. Na wyróżnienie zasługiwało zwłaszcza uderzenie Gvilii, które na rzut rożny sparował Węglarz. Żółto-Czerwoni odpowiedzieli dopiero w 58. minucie, gdy z lewej strony zacentrował Jesus Imaz, a w polu karnym strzał głową oddał Zoran Arsenić. Jeszcze groźniej mogło być kilkadziesiąt sekund później, ale Bartosz Bida nie opanował podania posłanego od Martina Pospisila. Gdyby 18-latek przyjął futbolówkę, mógłby stanąć oko w oko z Majeckim.
To był jednak tylko chwilowy zryw Dumy Podlasia. Później mecz znów się wyrównał, a tego, że Legia gra w 10, odczuć zwyczajnie w świecie się nie dało. Żółto-Czerwoni w łatwy sposób tracili wiele piłek i nie mieli żadnego, nawet najmniejszego pomysłu na sforsowanie defensywy przeciwników. Ba, podopieczni Ireneusza Mamrota sprawiali wręcz wrażenie zmęczonych. Czy szkoleniowiec Jagi podczas przerwy reprezentacyjnej zarządził zbyt mocne treningi? Trudno to stwierdzić, w każdym razie na poczynania białostoczan patrzyło się bardzo ciężko. Nikt nie wychodził na pozycję, nikt nie błysnął szarżą indywidualną, nikt nie dał sygnału do mocniejszego zaatakowania osłabionych utratą Rochy Legionistów.
W końcówce starcia dwukrotnie zza szesnastki uderzył jeszcze Kostal, ale to było za mało. Jagiellonia nie zasłużyła w piątek (13.09) na zwycięstwo, no i tego meczu nie wygrała. W hicie, który rozczarował, padł bezbramkowy remis.
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:0 (0:0)
Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Zoran Arsenić, Ivan Runje, Guilherme Sitya - Martin Pospisil, Taras Romanczuk - Bartosz Bida (83' Martin Kostal), Jesus Imaz, Tomas Prikryl (56' Juan Camara) - Ognjen Mudrinski (78' Patryk Klimala)
Legia Warszawa: Radosław Majecki - Paweł Stolarski, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk, Luis Rocha - Andre Martins, Domagoj Antolić (43' Mateusz Wieteska) - Cafu, Walerian Gwilia, Luquinhas (83' Dominik Nagy) - Jarosław Niezgoda (66' Jose Kante)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl