Od rana zbiórka podpisów
W czwartek o 7.00 rano
podlaski sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego rozpoczął w Białymstoku zbieranie podpisów koniecznych do zgłoszenia kandydatury w nadchodzących wyborach prezydenckich. Ich termin ogłosiła w środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek - odbędą się 28 czerwca, a ewentualna druga tura 12 lipca.
Po południu oficjalnie zaś rozpoczęto w Białymstoku kampanię wyborczą.
- Nie ma lepszego dnia niż dzisiaj, to dzień symboliczny. 31 lat temu Polska zaczęła drogę ku wolności. Dzisiaj Rafał Trzaskowski w Białymstoku, w regionie rozpoczyna drogę do prezydentury - inaugurował kampanię Tadeusz Truskolaski.
Jak mówił, jego sztab chce, aby osoba, która zasiądzie w pałacu prezydenckim była prezydentem wszystkich Polaków, aby łączyła, a nie dzieliła. Ponadto ważne jest, by rozumiała samorządowców.
Pewni wygranej, choć nie w czerwcu
- Dla mnie osobiście najważniejszą sprawą jest to, że Rafał Trzaskowski jest samorządowcem - podkreślał Truskolaski. - My niestety nie mieliśmy wsparcia od urzędującego prezydenta, samorząd jest niszczony. Ten rok pod względem finansowym jest bardzo trudny. Kolejnego roku, jeśli będzie taka sama polityka, nie przeżyjemy. Dlatego Rafał Trzaskowski jest naszą nadzieją, nadzieją Polski samorządnej, tych którzy uważają, że małe ojczyzny są bardzo ważne, tworzą tę wielką ojczyznę. My oczekujemy pomocy i na tę pomoc będziemy mogli liczyć, jeśli Rafał Trzaskowski zostanie, a wierzę w to, że zostanie, prezydentem Rzeczpospolitej.
Zdaniem Tadeusza Truskolaskiego jest to realne raczej w drugiej turze. Tam miałby spotkać się z Andrzejem Dudą, z którego negatywną oceną nie krył się:
- Ten prezydent nie sprawdził się. Jest prezydentem jednej partii. Jest prezydentem, który podpisuje wszystko na zawołanie. Wielokrotnie złamał konstytucję, przyczynił się do demontażu Trybunału Konstytucyjnego i podniósł rękę na niezawisłe sądownictwo - grzmiał szef podlaskiego sztabu kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Energia jest nie tylko w Warszawie
Pozostali członkowie wydawali się być dobrej myśli jeśli chodzi o wynik wyborów.
- Przed biurem Platformy Obywatelskiej, przy stolikach, ustawiają się kolejki mieszkańców miasta, by złożyć swój podpis, odbierają listy. Ta zbiórka jest spontaniczna. Ta energia jest nie tylko w Warszawie, w Gdańsku, jest również w Białymstoku jest w Zambrowie, jest w Suwałkach - oceniał zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz i zapewniał, że w kilka dni zbierze się kilkaset tysięcy podpisów.
Aktywność elektoratu chwali też przewodniczący białostockiej Rady Miasta Łukasz Prokorym:
- Od 15 lat uczestniczę w różnego typu wyborach, chodzę z kartami, na których zbiera się podpisy i nie pamiętam, by były takie sytuacje, by ludzie podchodzili, pytali się czy mogą podpisać się na listach poparcia - mówi.
Trzaskowski w Białymstoku, w regionie internet
Co dalej z krótką kampanią Trzaskowskiego? Na pewno ma przyjechać do Białegostoku, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy to będzie. A co w mniejszych miejscowościach?
- Będziemy starali się dotrzeć, w miarę możliwości, do wszystkich - zapewnia Tadeusz Truskolaski. - Będziemy docierać poprzez kampanię wizerunkową, już są produkowane banery, które może jutro, pojutrze dotrą do naszego województwa. Ale dziś dociera się głównie do ludzi przez internet, będziemy bardzo aktywni w internecie.