Współczesne oblicze sztuki
Dni Sztuki Współczesnej przez 11 dni zawładnęły różnymi punktami Białegostoku. Wiele działo się nie tylko w kawiarni Fama i kinie Forum, ale też na placu miejskim, placu przed BOK-iem czy w drezynowni Zakładu Linii Kolejowych.
Program imprezy był różnorodny: spektakle czołowych offowych teatrów, koncerty, pokazy animacji. Nie zabrakło również street-artu. W jego ramach grafficiarze z Europy i Polski zamienili przejście podziemne pod tunelem na ul. Dąbrowskiego w galerię obrazów. Zapełniły je postacie wykonane w różnych stylach.
Po raz pierwszy część festiwalowych wydarzeń odbyła się na nowym placu miejskim. Do niemieckiej wycinankowej animacji Przygody księcia Achmeda transową muzykę zagrał na żywo kolektyw Masala Sound System. W plenerze wystąpiła też czeska grupa GIPSY.CZ z mieszanką brzmień hiphopowych, cygańskich i popowych. W Famie swoją pierwszą płytę Debiut promował Czesław Mozil z zespołem Tesco Value.
Postindustrialna przestrzeń drezynOFFni (tak zmieniono jej nazwę na czas imprezy) dobrze sprawdziła się jako miejsce na pokazy filmowe - wyświetlono tam wideoart.
Drugi weekend imprezy wypełnił głównie teatr. Prezentowały się zespoły m.in. z Warszawy (Unia Teatr Niemożliwy i Teatr Konsekwentny), Wrocławia (Teatr Ad Spectatores i Teatr Formy), Poznania (Teatr Biuro Podróży i Teatr Strefa Ciszy) i Kielc (Studio Magellana).
23. Dni Sztuki Współczesnej zorganizował Białostocki Ośrodek Kultury przy wsparciu m.in. Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
andy