Wschodnia granica pod presją. To był kolejny trudny weekend
W miniony weekend (16-18 maja) funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali ponad 520 prób nielegalnego przedostania się do Polski. Doszło też do ataków na patrole – uszkodzony został jeden z pojazdów służbowych.
Podlaski Oddział Straży Granicznej
Od piątku (16 maja) do niedzieli (18 maja) sytuacja na odcinku granicy polsko-białoruskiej pozostawała wyjątkowo napięta. Tylko w ciągu tych trzech dni Straż Graniczna zarejestrowała łącznie ponad 520 prób nielegalnego wejścia na terytorium Polski. Najwięcej incydentów miało miejsce w sobotę i niedzielę – po ponad 220 dziennie. W piątek było ich niespełna 80.
Granica była forsowana w rejonie odpowiedzialności dziewięciu placówek – w Szudziałowie, Krynkach, Czeremsze, Michałowie, Płaskiej, Narewce, Bobrownikach, Białowieży i Mielniku. Osoby usiłujące dostać się do Polski forsowały zarówno rzeki graniczne, takie jak Świsłocz, Istoczanka czy Wołkuszanka, jak i zabezpieczenia techniczne ustawione na lądowym odcinku granicy.
W kilku przypadkach doszło do agresywnych działań wobec polskich służb. Patrole zostały obrzucane kamieniami i konarami drzew. W wyniku jednego z ataków został uszkodzony samochód służbowy Straży Granicznej.
Funkcjonariusze zatrzymali także trzech tzw. kurierów, którzy pomagali w nielegalnym przekraczaniu granicy. Zatrzymani to obywatele Ukrainy, Tadżykistanu i Mołdawii.
Wśród migrantów były też osoby wymagające pomocy medycznej. Dwóch cudzoziemców, po nielegalnym wejściu na terytorium Polski, zostało przekazanych zespołowi ratownictwa medycznego.
Od początku maja na odcinku chronionym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej zanotowano już ponad 1900 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi. Służby pozostają w stałej gotowości, reagując na kolejne incydenty przygraniczne.
Diana Rusiłowicz
24@bialystokonline.pl