Wpadł, bo wiózł na dachu auta czteropak piwa
Doniesienia z zambrowskiej drogówki. Jeden wiózł na dachu piwo, inny zakończył pijacki rajd na słupie elektrycznym.
Pixabay
Być może jazda bez uprawnień uszłaby mu na sucho, gdyby nie to, że zwrócił na siebie uwagę nietypowym ładunkiem. Kierowca jechał ulicami Zambrowa z czteropakiem piwa na dachu. Zauważyli to policjanci z tamtejszej komendy. Jak się okazało, za kierownicą siedział 50-letni mieszkaniec powiatu zambrowskiego. Miał on podwójny zakaz prowadzenia pojazdów. Pierwszy obowiązywał do 2024 r., a drugi do 2027 r.
Sądowe zakazy zostały orzeczone za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Za ich złamanie grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
W ostatnich dniach to nie jedyny przypadek z Zambrowa zatrzymanego kierowcy bez uprawnień. W piątek policję wezwano do kolizji, w której kierowca audi uderzył w słup elektryczny. Badanie alkomatem 49-latka wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem. Teraz odpowie przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwości, bez uprawnień i spowodowanie kolizji.
Tego samego dnia zambrowscy policjanci zatrzymali nietrzeźwego 47-latka. Stało się to po otrzymanym zgłoszeniu, że w jednej z miejscowości w gminie Rutki-Kossaki kierowca toyoty może być pod wpływem alkoholu. Mundurowi w miejscowości Pęsy Lipno zauważyli samochód odpowiadający temu ze zgłoszenia. 47-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna od razu stracił prawo jazdy. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl