Wolontariusze świętowali. Spotkał się z nimi Szymon Hołownia
Białostockie organizacje pozarządowe kolejny rok z rzędu świętowały wspólnie międzynarodowy dzień wolontariusza. W uroczystej Gali Wolontariatu uczestniczył znany dziennikarz - Szymon Hołownia.
Szymon Hołownia/Facebook
Rozwaga czy intuicja?
Wolontariusze robią dużo dobrego na całym świecie. Także w Białymstoku działa wiele organizacji, które bezinteresownie chcą pomagać innym. Mieszkańcy naszego miasta chętnie poświęcają swój wolny czas, by wspierać potrzebujących. W poniedziałek (18.12) wszyscy spotkali się, by wspólnie świętować. Federacja Organizacji Pozarządowych Miasta Białystok podczas uroczystości podziękowała osobom, które szczególnie intensywnie poświęciły się innym i wręczyła im statuetki oraz dyplomy.
W wydarzeniu wziął udział znany m.in. z programu Mam Talent dziennikarz i publicysta - Szymon Hołownia, który zarządza aż dwiema fundacjami - Kasisi i Dobrą Fabryką. Gość specjalny przygotował zebranym wystąpienie pt. Jak robić dobrze - co jest ważniejsze w pomaganiu: rozwaga czy intuicja?.
- To nie jest tak, że rozwaga jest ważniejsza w pomaganiu. Nie będzie mowa, by doszło do poziomu rozwagi, jeśli najpierw nie będzie intuicji, nie będzie tego, że chcemy z jakichś powodów zdecydować przekroczyć swoją strefę komfortu, wyjść i przestać rozkminiać, a zacząć robić. Jeżeli ktoś chce pomagać, to musi znaleźć balans pomiędzy intuicją a rozwagą, bo jeśli nie będzie miał rozwagi, to się cały rozda w 5 minut, a gdy nie będzie miał intuicji, to nigdy nie dojdzie do etapu rozdawania. To są dwie rzeczy, które muszą ze sobą bezwzględnie współistnieć - tłumaczył Hołownia.
Ludzie chcą pomagać
Okazuje się, że w każdym człowieku tkwi pierwiastek pomagania. Uaktywnia się szczególnie w okresie świątecznym, gdy jesteśmy wyczuleni na uczucia innych ludzi. Dowodem na to jest m.in. Szlachetna Paczka, przedświąteczne zbiórki żywności czy Ekumeniczna Wigilia Miejska. We wszystkich tych wydarzaniach bierze udział mnóstwo osób.
- Na samym początku działałem jako pomoc w świetlicy z dziećmi, odrabiałem z nimi lekcje. Później przeszedłem do Domu Powrotu, gdzie spędzałem czas z podopiecznymi, opiekowałem się nimi. Obecnie uczestniczę w różnych akcjach organizowanych przez Stowarzyszenie Droga, odwiedzam dzieciaki w placówce. Dlaczego warto pomagać? Ja się bardzo dużo uczę od tych dzieci. Ja wspieram je w ich działaniach, a one mnie w moich - mówi Mateusz Chłus - wolontariusz Stowarzyszenia Droga, który podkreśla, że pomaganie jest zawsze dobre dla dwóch stron - i dla pomagającego, i dla tego, któremu się pomaga.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl