Aktualności

Wróć

Wodociągi Białostockie chcą oszczędzać na prądzie. Otworzyły farmę fotowoltaiczną

2022-07-20 16:37:22
W środę (20.07) przedstawiciele miasta Białystok i Wodociągów Białostockich zaprezentowały nowo zakończoną inwestycją - farmę fotowoltaiczną. Ponad 2660 paneli zapewnia wodociągom spore oszczędności na energii elektrycznej.
Malwina Witkowska
Kolejna inwestycja Wodociągów już gotowa

Na terenie Stacji Uzdatniania Wody Pietrasze przy ul. Wysockiego 160 w Białymstoku otworzono elektrownię fotowoltaiczną.

- To jest kolejna inwestycja realizowana przez Wodociągi Białostockie mająca na celu optymalizację efektywności związanej z produkcją wody, jak również z energią, która jest potrzebna, by dostarczać wodę mieszkańcom Białegostoku, do oczyszczania ścieków - rozpoczął zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński.

Najnowsza inwestycja to 2624 paneli fotowoltaicznych o mocy maksymalnej 1 mWp (megawatopik). Panele są w stanie zapewnić od 75% do 100% zapotrzebowania na energię w dwóch stacjach uzdatniania wody - na Pietraszach i w Wasilkowie.

- Cieszymy się, że spółka potrafi sięgać po środki europejskie, widać efektywność w zarządzaniu spółką. Szkoda tylko, że tej efektywności nie widzą inne instytucje, od których zależy stabilność finansowa - podkreślił Tuchliński nawiązując do trwającego konfliktu Wodociągów Białostockich z Wodami Polskimi.

Wodociągi w tym roku zakończyły także projekt opiewający na kwotę 166 mln zł. Zobacz więcej: Z oczyszczalni ścieków już nie śmierdzi. Wodociągi Białostockie mają nową stację zlewną.

Chcą być samowystarczalni energetycznie

Beata Wiśniewska, prezes zarządu Wodociągów Białostockich zapowiedziała, że spółka za swój cel postawiła samowystarczalność energetyczną.

- Dzisiejsza sytuacja pokazuje, że to bardzo dobry kierunek działań, bo ceny energii elektrycznej rosną nam o kilkaset procent - powiedziała Beata Wiśniewska.

Spółka ma w planach otworzyć kolejną farmę fotowoltaiczną, tym razem o mocy 2 mWp na terenie oczyszczalni ścieków.

- Oprócz tego mamy drugą elektrownię fotowoltaiczną pobudowaną na Stacji Uzdatniania Wody Jurowce - zaznaczyła. - Pochwalić się też możemy, że wykorzystujemy odpad, jakim jest osad ściekowy i z fermentacji biogazu produkujemy energię elektryczną i ciepło. Nie wiele nam potrzeba, aby wodociągi stały się samowystarczalne energetycznie i odeszły od energii konwencjonalnej, ale potrzeba nam pieniędzy - dodała Wiśniewska.

Przypomniała, że od ponad roku spółka próbuje zatwierdzić nowe taryfy, które pozwoliłyby pokryć koszty działalności Wodociągów Białostockich.

- My generujemy straty na działalności podstawowej. Po prostu przychody nie pokrywają kosztów, ta różnica między tymi kwotami jest znaczna - wyjaśniała prezes. - Wszystkie przedsiębiorstwa wodociągowe, również i my jesteśmy energożercą. Widzimy, co się dzieje z cenami energii w Polsce, gdzie z 300 zł kwota rośnie na 2000 zł za megawat. My potrzebujemy urealnić taryfy, by pokryć koszty działalności - podkreśliła Beata Wiśniewska. - Bez gazu, bez prądu można żyć. Ale bez wody? Nie wiem, czy długo byśmy wszyscy pociągnęli.

Ile oszczędzają?

- Pierwsza moc pobierana chwilowa jest to wartość chwilowa zapotrzebowania na moc całego ciągu Pietrasze-Wasilków, który produkuje wodę. Jest to produkcja z 3/4 części. Moc generowana chwilowa jest to moc, którą generuje elektrownia fotowoltaiczna chwilowo. Na dole tablicy mamy moc wyprodukowaną od początku uruchomienia elektrowni, czyli od marca tego roku. Jest to wartość 458,48 MWh (megawatogodziny). Gospodarstwo domowe średnio zużywa 2,5 MWh rocznie, więc można zobaczyć ile energii Wodociągi Białostockie już wyprodukowały - objaśnił Adam Siemienkowicz, główny energetyk Wodociągów Białostockich.

Jak dodał, w okresach porannych, popołudniowych moc wystarcza na pokrycie około 70% energii. W południe, około godz. 13.00 farma pokrywa 100% energii potrzebnej do produkcji wody.

- Energia słoneczna jest kapryśna. W dzień świeci słońce, w nocy już nie, a woda jest dostarczana przez okrągłą dobę. W związku z tym, szacujemy, że na dzień dzisiejszy generujemy 30% oszczędności dla tej stacji uzdatniania. Nasze rachunki z całej spółki przy obecnym stanie zakupu energii są na poziomie 500 tys. zł miesięcznie - poinformował Adam Siemienkowicz.

- To co się dzieje z energią elektryczną, z cenami, powoduje, że trzeba szukać rozwiązań i obniżać koszty działalności. Trzeba uciekać od energii konwencjonalnej ze względów ekonomiczno-finansowych, aby woda w Białymstoku była nadal dobra i tania, ale także chcemy dbać o środowisko - podsumowała prezes Wodociągów Białostockich.

Cały koszt inwestycji to 4,3 mln zł, z czego 75% kwoty stanowiło dofinansowanie ze środków europejskich.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl