Wielkie święto w Choroszczy. 33. Jarmark Dominikański za nami [ZDJĘCIA]
Było kolorowo, radośnie, różnorodnie. 33. Jarmark Dominikański w Choroszczy przeszedł do historii. To jedna z większych imprez w tej gminie. Jak zapewniają organizatorzy, chciano zachować pewne odniesienia do poprzednich lat, jednak pojawiło się wiele nowych punktów programu.
Maciej Safaryn
Dźwięki 33. Jarmarku Dominikańskiego niosły się po całej Choroszczy. Frekwencja imprezy była znakomita, bowiem już zaraz po rozstawieniu wystawców zaczęły pojawiać się tłumy. Park przy Muzeum Wnętrz Pałacowych wypełnił się straganami, ogródkiem piwnym, strefą zabaw dla dzieci, a przede wszystkim sceną, na której prezentowali się artyści. Pewnym novum był rozstawiony ring, to na nim można było spotkać najpierw zawodników bokserskich, a później także zawodników Jagielloni Białystok.
W alejkach parku każdy chętny mógł zaopatrzyć się w piękne wyroby rękodzielnicze, naturalne kosmetyki, rośliny, owoce, ale także smacznie zjeść czy spróbować czegoś słodkiego. Dzieci miały do dyspozycji dmuchańce, animacje. Wzdłuż drogi rozstawili się także przedstawiciele m.in. Muzeum Wojska, Muzeum Podlaskiego, Narwiańskiego Parku Narodowego.
Program artystyczno-sportowy ruszył o godz. 15:00. Na początku na scenie wystąpił Amatorski Teatr Rodziców z Zielnej ze spektaklem Kopciuszek. Natomiast później cała uwaga przybyłych skupiła się na... ringu. Gdzie swoje umiejętności prezentowali zawodnicy boksu Chorten Boxing Production. Po nich na ring wyszli zawodnicy Jagielloni Białystok. Każdy fan czy fanka miał okazję spotkać się z przedstawicielami swojej ulubionej drużyny.
Część koncertową otworzył występ Alicji Grabowskiej. Artystka zaprezentowała program Białostocki project. Alicja Grabowska jest autorką opracowań i wykonawczynią tekstów pieśni w jidysz, esperanto, białoruskich, ukraińskich, romskich, utworów tradycyjnych z terenu Podlasia, twórców polskich i innych mniejszości zamieszkujących i związanych z regionem i miastem. W Choroszczy można było wysłuchać pieśni autorstwa Zygmunta Białostockiego w jej wykonaniu. I tak ze sceny popłynęły rzewne utwory z 20-lecia międzywojennego: Rebeka, Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie i wiele innych w bardzo ciekawych aranżacjach.
Po nastrojowym koncercie Alicji Grabowskiej, sceną zawładnął zespół Mega Band. I nie będzie wcale przesadą powiedzenie, że grupa ta rozpaliła publiczność do czerwoności. Mega Band rozsadzała energia. Było to słychać, widać i czuć. Wokalistka – Kasia Garłukiewicz porwała tłumy do tańca. Wykonywane przez zespół covery były różnorodne, zaskakujące. Z każdym kolejnym czekało się na więcej. Muzyka Mega Band rozbudziła wiele pokoleń, w przestrzeni przed sceną tańczyły dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy. Świetne wykonanie znanych piosenek na pewno pozostanie wśród widzów na długo.
Natomiast gwiazdą 33. Jarmarku Dominikańskiego byli Poparzeni Kawą 3. Jest to grupa złożona ze znanych radiowych i telewizyjnych dziennikarzy. Jak głosi legenda, pomysł zespołu zrodził się podczas obrad sejmu, na których jako dziennikarze jeszcze spotkali się członkowie zespołu. Poparzeni Kawą 3 wykonują piosenki autorstwa Rafała Bryndala w stylu pop-rockowym. Widać, że grupa ta ma ogromny dystans do siebie. Występ ich rozpoczął się od krótkiego nagranego wstępu w wykonaniu Krystyny Czubówny. Pod sceną zgromadził się spory tłum.
- 33. Jarmark Dominikański to z pewnością duże wyzwanie. Miałam sporo obaw przed organizacją imprezy, myślę, że jak każdy któremu zależy, aby wszystko wyszło i który chce, aby z szacunkiem odnieść się do tego, co przez wiele lat wypracowano. Dlatego też wiele rzeczy w tej imprezie zostało zachowanych, a trochę dodaliśmy nowych. Aby podkreślić szeroką działalność naszego ośrodka. Myślę tutaj o akcentach sportowych. Po raz pierwszy w Choroszczy pojawił się boks. Sport ten miał swoją tradycję w Choroszczy – mówiła Izabela Dąbrowska, dyrektorka Miejsko-Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Choroszczy. - Jarmark w Choroszczy to różnorodne stoiska i gastronomiczne i rękodzielnicze. Bardzo się cieszę, że jest z nami pan Dionizy Purta, wielokrotnie nagradzany twórca ze swoją rzeźbą.
Jak podkreślała Izabela Dąbrowska podczas Jarmarku była obecna rozbudowana oferta edukacyjno-animacyjna, zamysłem było skupienie się nie tylko na komercyjnej ofercie, ale także na współpracy partnerskiej.
- Zaprosiliśmy instytucje, które zajmują się działalnością edukacyjną i kulturalną, muzea, parki, które przyjechały ze swoją propozycją i uwrażliwiają dzieciaki na formy ekologii wszelakiej. Sam Jarmark to także rozrywka koncertowa. Postawiliśmy na instrumentalistów i muzykę graną na żywo – opowiadała Izabela Dąbrowska. – Jestem zadowolona z tego, co się tu odbyło. Mamy bardzo dużo ludzi, którzy rotacyjnie przybywają tutaj. Jarmark jest różnorodny, każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl