Sport

Wróć

Wielka strzelanina przy Słonecznej. Puljić bohaterem

2020-12-05 17:09:46
Defensywa Jagiellonii Białystok znów się nie popisała, ale tym razem na wysokości zadania stanęli zawodnicy ofensywni. W domowym starciu z Wartą 3 bramki strzelił Puljić, 1 gola zdobył Imaz, dlatego Żółto-Czerwoni wygrali z beniaminkiem 4:3.
Grzegorz Chuczun
Strzelali aż miło

Podczas wyjazdowego spotkania ze Stalą Mielec Bogdan Zając nie mógł skorzystać z usług kilku ważnych graczy, w efekcie czego obrona złożona została z takich piłkarzy, jak Pankiewicz, Wdowik, Borysiuk oraz Bodvarsson. Zestawiona w ten sposób formacja defensywna nie zdała egzaminu. Jagiellonia straciła aż 3 gole i tamten mecz zasłużenie przegrała.

Podczas domowej rywalizacji z innym beniaminkiem - Wartą - szkoleniowiec Dumy Podlasia miał już jednak w tyłach większy komfort. Do składu wrócili bowiem Olszewski, Runje oraz Tiru, a ponadto między słupkami, po kilku tygodniach przerwy, stanął Pavels Steinbors. Warto zaznaczyć, że na tym kadrowe roszady się nie zakończyły, gdyż z przodu szansę gry od pierwszych minut dostali Cernych, a także Wojtkowski.

Czy takie ruchy dały pozytywny efekt? Początek spotkania był obiecujący, ponieważ już w 1. minucie dobrą okazję do strzelenia gola miał Jesus Imaz. Niestety Hiszpan z ok. 11. metra wyraźnie się pomylił, ale niedługo później gospodarze oddali kolejne uderzenie. Tym razem szczęścia szukał Fedor Cernych, aczkolwiek piłka po strzale Litwina odbiła się od jednego z rywali, w efekcie czego bramkarz przyjezdnych - Daniel Bielica - nie miał problemów z poprawną interwencją.

Ekipa Warty odpowiedziała próbą z dystansu Czyżyckiego, po której futbolówka powędrowała wprost do koszyczka Steinborsa, ale już kolejna akcja gości dała przeciwnikom prowadzenie. W sytuacji sam na sam nie pomylił się Kuzimski, który przelobował bramkarza Jagiellonii i Warta po 15 minutach zmagań wygrywała 1:0.

Jak na utratę gola zareagowali podopieczni Bogdana Zająca? W najlepszy możliwy sposób. Futbolówkę na skrzydło dostał Jesus Imaz, Hiszpan następnie świetnie zacentrował w szesnastkę do wbiegającego Puljcia, a ten w idealnej sytuacji nie dał Bielicy żadnych szans, dlatego stan rywalizacji bardzo szybko został wyrównany.

Co działo się później? Gra nieco się uspokoiła, po czym znów byliśmy świadkami dwóch ciosów. Najpierw swoją okazję miała Warta, ale Grzesik z bliska fatalnie spudłował, po czym pod bramkę ekipy przeciwnej udała się Jaga, która w swych poczynaniach była zdecydowanie konkretniejsza. Cernych zagrał futbolówkę do Imaza, a ten huknął po krótkim słupku tak, że ręce golkipera gości zostały przełamane, dzięki czemu Żółto-Czerwoni w 28. minucie meczu cieszyli się z prowadzenia 2:1.

Po wspomnianej bramce tym razem zespół z Poznania mógł niemal natychmiastowo odpowiedzieć golem, ale tak się nie stało, bo Grzesik po raz kolejny wyborną wręcz okazję zmarnował. Niestety beniaminek nie przestał atakować, co oczywiście przyniosło efekt i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem korzystnym dla przyjezdnych. Na 2:2 trafił bowiem Jakóbowski, a tuż przed przerwą przełamał się mający do tej pory ogromnego pecha Grzesik.

Pościg za wynikiem okazał się udany

Druga część pojedynku rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Znów podreperować dorobek strzelecki mógł Imaz. Pomocnik Jagi świetnie ruszył do prostopadłego podania górą od Pospisila, lecz po przyjęciu piłki klatką Hiszpan snajperskim kunsztem już się nie popisał i uderzył niecelnie. Następnie Żółto-Czerwoni mieli dwa rzuty rożne, ale i one żadnej korzyści w postaci gola nie przyniosły.

Białostoczanie nie załamywali jednak rąk i atakowali dalej. Ostrożna w swych poczynaniach po przerwie Warta skupiała się głównie na obronie, lecz nie był to dobrych ruch, gdyż charakteryzująca się konsekwencją Jaga w końcu sforsowała szyki defensywne gości. Po kombinacyjnej wymianie podań piłkę zacentrował z prawego skrzydła Olszewski, a bramkę na 3:3, z bliska, poprzez dołożenie nogi, strzelił Puljić.

Na tym emocje oczywiście się nie zakończyły. Zaraz po wyrównującym trafieniu hat-trick, jeżeli chodzi o pudła, zaliczył bowiem Grzesik, a następnie chorwacki napastnik Podlasian uderzył głową futbolówkę tak, że ta obiła poprzeczkę.

W ostatniej fazie meczu ponownie stroną dominującą byli gospodarze. Jagiellończycy dłużej utrzymywali się przy piłce, wykazywali się większą kulturą gry i zostało to nagrodzone. W 89. minucie na korzyść Dumy Podlasia został podyktowany rzut karny, a jedenastkę na gola zamienił Puljić, który kompletując hat-tricka, zapewnił białostockiej drużynie zwycięstwo 4:3.

Jagiellonia Białystok - Warta Poznań 4:3 (2:3)
Bramki: Jakov Puljić 19, 59, 90k, Jesus Imaz 28 - Mateusz Kuzimski 15, Michał Jakóbowski 37, Jan Grzesik 43

Jagiellonia Białystok: Pavels Steinbors - Paweł Olszewski (76' Tomas Prikryl), Ivan Runje, Bogdan Tiru, Bartłomiej Wdowik (62' Bodvar Bodvarsson) - Fedor Cernych (76' Maciej Makuszewski), Taras Romanczuk, Martin Pospisil, Jesus Imaz, Kamil Wojtkowski (70' Mateusz Wyjadłowski) - Jakov Puljić

Warta Poznań: Daniel Bielica - Jakub Kuzdra, Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb - Jan Grzesik (90' Gracjan Jaroch), Mateusz Czyżycki, Łukasz Trałka, Michał Jakóbowski - Mateusz Kuzimski, Robert Janicki (90' Konrad Handzlik)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl