Więcej miast będzie egzaminowało na prawo jazdy
Sejm uchwalił ustawę, która pozwala na przeprowadzanie egzaminów na prawo jazdy kat. A i B w miastach, w których rządzą prezydenci, a nie tylko w tych na prawach powiatu. Teraz o powstaniu nowych ośrodków zdecydują marszałkowie.
Ewelina Sadowska-Dubicka
Nowa ustawa rozszerza możliwość przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy w miastach, w których organem wykonawczym jest prezydent. Obecnie takie egzaminy można zdawać jedynie w miastach na prawach powiatu. Jak pokazała debata w sejmie, często bywa tak, że takie miasta mają mniej mieszkańców od prezydenckich. W nowych ośrodkach będzie można zdawać egzamin na prawo jazdy tylko na kilka kategorii. Będą to: AM, A1, A2, A, B1 oraz najpopularniejsza B. Ustawa nie zakłada tworzenia nowych WORD-ów. Będą mogły powstać jedynie punkty egzaminacyjne niezbędne do zdawania egzaminu. O lokalizacji nowych oddziałów WORD-ów będą decydować marszałkowie województw.
Nowa ustawa może też doprowadzić do spadku cen kursów nauki jazdy. Znikną bowiem długie wyprawy kursantów z instruktorami do miast, w których odbywają się egzaminy.
Jak wynika z badań, w Polsce jeden punkt egzaminacyjny na prawo jazdy obsługuje 700 tys. mieszkańców. Dla porównania w Wielkiej Brytanii na jeden ośrodek przypada 150 tys. osób. Na Podlasiu mamy trzy Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego: w Białymstoku, w Łomży i w Suwałkach. Mimo niedawnych zmian w egzaminie teoretycznym każdy z nich jest nadal oblegany przez kursantów chcących zdobyć uprawnienia do kierowania pojazdami. Przyczyną kolejek są także problemy z elektronicznym profilem kandydata na kierowcę (PKK). System miał unowocześnić i przyspieszyć przepływ danych kursantów, jednak w praktyce okazało się, że nie działa. Główną przyczyną było niedostosowanie jednego z programów, jakie zakupiły WORD-y.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl