Aktualności

Wróć

Więcej BiKeRów, więcej ścieżek i stacje serwisowe. Komitet Truskolaskiego za rowerzystami

2014-11-03 00:00:00
W rowerzystów trzeba inwestować - tak twierdzą kandydaci na radnych z Komitetu Tadeusza Truskolaskiego. Przedstawili kilka pomysłów na rozwój białostockiej komunikacji rowerowej.
ESD
- Rowery miejskie były strzałem w dziesiątkę. Cieszymy się, że wielu białostoczan korzysta z BiKeRa - ocenia Rafał Rudnicki, jeden z kandydatów na radnego z Komitetu Truskolaskiego.

Pomysłem Rudnickiego na rozwój rowerów miejskich jest utworzenie dodatkowych stacji BiKeRów. Liczy na postawienie ich na bardziej peryferyjnych osiedlach: Starosielcach, Zawadach czy Pieczurkach. W centrum stacji jest wystarczająco dużo, a chodzi o to, by wszyscy białostoczanie mieli dostęp do rowerów. Zdaniem Rudnickiego, miasto powinno wynegocjować z firmą obsługującą BiKeRy zwiększenie liczby jednośladów o około 10%. Ewentualnie stacje można byłoby przenieść z miejsc najmniej popularnych.

Inny pomysł Komitetu Truskolaskiego to serwisy dla jednośladów.

- Mogłoby powstać kilka stacji serwisowych, które służyłyby nie tylko korzystającym z BiKeRa - wyjaśnia Andrzej Wołkowycki.
Na takiej stacji miałyby znaleźć się podstawowe narzędzia do regulacji czy pompka.

Zdaniem Wołkowyckiego przydałaby się również kampania edukacyjna, dotycząca bezpieczeństwa na ścieżkach rowerowych, bo właśnie na nich dochodzi do wielu kolizji.

Inny z kandydatów - Mariusz Dąbrowski - zauważył potrzebę budowy kładek w miejscach niedostępnych dla jednośladów. Po pierwsze taka mogłaby powstać nad ul. Gen. Sulika, gdzie teraz rowerzyści mają problem z przejazdem. Druga z kładek to nieco starszy problem - wiadukt Dąbrowskiego.

Oprócz tego zwrócono uwagę na kłopotliwe przyciski na skrzyżowaniach. Rowerzyści muszą przerwać jazdę, by wcisnąć button aktywujący zielone światło. Zdaniem Dąbrowskiego, musi się to zmienić - jest plan wprowadzenia detektorów, które będą wychwytywać rowerzystę i automatycznie włączać mu zielone światło.

- Sieć rowerowa powinna być rozbudowana o sąsiednie gminy - uważa ponadto Mariusz Dąbrowski.
Jak tłumaczy, dzięki temu białostoczanie mieliby możliwość wybrania się na dłuższe, rodzinne wycieczki rowerowe także poza miasto.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl