Wg straży granicznej, cudzoziemcy przedostają się z Białorusi do Europy dzięki aktywistom
Europejski Trybunał Praw Człowieka uchylił wobec Polski tzw. środek tymczasowy w postaci zakazu przekazania cudzoziemców na Białoruś wobec 236 osób, które nielegalnie przekroczyły granicę polsko-białoruską.
SG
Od sierpnia 2021 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) zastosował wobec Polski tzw. środek tymczasowy w postaci zakazu przekazania cudzoziemców na Białoruś w 90 przypadkach dotyczących ponad 260 migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską. Po zapoznaniu się z materiałem przekazanym zarówno przez stronę polską, jak i przez pełnomocników cudzoziemców, Trybunał uchylił środek tymczasowy w 89 sprawach i wobec 236 cudzoziemców uznając, że nie było zagrożenia, by osoba została przekazana na terytorium Białorusi lub z powodu braku kontaktu ze skarżącymi.
- Wyjechali oni z Polski do innych państw członkowskich nie czekając na zakończenie procedur administracyjnych. Natomiast, aż 63 sprawy Trybunał skreślił z listy skarg. Liczby te obrazują, jak dużą skalę wśród migrantów stanowią ci, którzy nie są zainteresowani ochroną w Polsce, a ich głównym celem jest dalsza nielegalna podróż do innych państw członkowskich UE. Mechanizm wnioskowania do ETPCz o środek tymczasowy był i jest instrumentalnie wykorzystywany przez pełnomocników migrantów - informuje rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz.
Jak dodaje, często w momencie zatrzymywania cudzoziemca, który nielegalnie przekroczył polsko-białoruską granicę, byli przy nim aktywiści i już mieli dokument z ETPCz o zastosowaniu środka tymczasowego.
- Wskazywało to, że aktywiści musieli dużo wcześniej wystąpić do ETPCz o zastosowanie tego środka - zanim dana osoba nielegalnie przekroczyła granicę lub zanim wezwano do niej funkcjonariuszy. Podobne nadużycia stosowane są w przypadku składania wniosków o ochronę międzynarodową. Większość osób korzystających z tej procedury i tak nie chce zostać w Polsce, a po zwolnieniu ze strzeżonych ośrodków, od razu wyjeżdżają na zachód Europy - podkreśla mjr Katarzyna Zdanowicz.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl