Węzeł Porosły otwarty! A wisiał na włosku [ZDJĘCIA]
2020-12-30 13:33:23
Pierwsze samochody przejechały przez główne drogi węzła Porosły, czyli wyjazdu ze stolicy Podlasia na Warszawę. Największa inwestycja Białegostoku ostatnich dziesięcioleci została w pełni oddana kierowcom jeszcze w starym roku.
Maciej Safaryn
Kręta droga do węzła
- Historia tej inwestycji jest bardzo długa. Ponad 15 lat temu ówczesne władze Białegostoku nie porozumiały się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad żeby ten węzeł, może w nieco mniejszym rozmiarze, powstał i Generalna Dyrekcja całkowicie zrezygnowała z tej inwestycji - przypominał prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podczas otwarcia węzła łączącego ekspresową ósemkę, Trasę Generalską i al. Jana Pawła II.
Truskolaski podkreślił, że postanowił skorzystać z okazji, by zbudować to gigantyczne skrzyżowanie - pojawiły się środki z unijnego programu Polska Wschodnia. Ale potem rozpoczęły się problemy. Na przełomie 2018 i 2019 r. bardzo wzrosły ceny inwestycji, np. krawężnik za 55 zł po roku kosztował 105 zł. Kosztorysy stały się nieaktualne. Wartość inwestycji podskoczyła o około 100 mln zł. Było 150 mln zł unijnych pieniędzy, a węzeł miał kosztować 277 mln zł.
- Zadzwonił do mnie prezydent Olsztyna i mówi: Słuchaj Tadeusz, słyszałam, że rezygnujecie z tej inwestycji, to my czekamy na te pieniądze - opowiada prezydent Białegostoku. - Te pieniądze odpłynęłyby nie tylko z naszego miasta, ale i województwa.
Wtedy podjęto ryzyko inwestycji, choć dofinansowanie pokrywało nieco ponad połowę kosztów. Ostatecznie jednak udało się pozyskać więcej pieniędzy: w sumie 223,5 mln zł z Unii Europejskiej, 46 mln zł od Skarbu Państwa, a Miasto Białystok dołożyło tylko 17,5 mln zł.
Nie podobał się przedsiębiorcom
Podczas budowy węzła były jeszcze problemy proceduralne - pracowano na tymczasowym zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej.
Oprócz tego na początku inwestycja nie podobała się przedsiębiorcom, głównie tym, których firmy leżą w okolicy węzła - głośno protestowali, bo brakowało tutaj tzw. bajpasa. Zaangażowało się wiele instytucji, w tym Izba Przemysłowo-Handlowa w Białymstoku, aby on powstał.
- Ta inwestycja na włosku wisiała, wiele nerwów wielu osób kosztowała - nie ukrywał Tadeusz Truskolaski, choć dodawał z satysfakcją: - Teraz albo nigdy. Gdybym tej decyzji w 2018 r. nie podjął, ta inwestycja jeszcze przez dziesiątki lat by powstać nie mogła.
I prawdopodobnie podobne już przez dziesięciolecia nie powstaną.
- Jest to inwestycja, która tak naprawdę kończy wielkie inwestycje drogowe w Białymstoku, która będzie wizytówką miasta. Będzie wizytówką, jeśli chodzi o wjazd do naszego miasta bezpieczny, bez korków - liczy włodarz Białegostoku.
10 kilometrów dróg
- Mamy około 10 km nowych dróg, dróg serwisowych i drogi głównej oraz 5 obiektów inżynierskich - podlicza zastępca prezydenta Białegostoku odpowiedzialny za miejskie inwestycje Przemysław Tuchliński.
Węzeł to też 5 km ścieżek i ciągów pieszo-rowerowych oraz 315 tys. m3 nasypów.
- Z tego wszystkiego mieszkańcy, którzy wjeżdżają, jak i wyjeżdżają do miasta jeszcze dziś będą mogli korzystać - zapowiada Tuchliński.
Dużo się zmieniło
W środę najprawdopodobniej do zmroku, a najpóźniej w sylwestra rano, zostaną usunięte wszystkie zapory. Wykonawca zamknie tymczasową drogę, po której do tej pory odbywał się ruch i zostanie on przełożony na nowe zjazdy. Będą zabezpieczone dotychczasowe zjazdy między jezdniami. Pracownicy usuną również bariery ze zjazdów z al. Jana Pawła II. Po tym będzie możliwe otwarcie ruchu z al. Jana Pawła II w kierunku Warszawy, a następnie na drogę wojewódzką 676.
Kierowcy, którzy po raz pierwszy będą jeździć wylotem na Warszawę, powinni bacznie obserwować znaki, jeździć uważnie, gdyż w okolicy węzła dużo się zmieniło.
Węzeł Porosły wybudowało konsorcjum PORR - Unibep - Value Engineering.
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z
Polityka cookies
. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu mechanizmu cookie w Twojej przeglądarce