Kryminalne
WróćW ręku miał kij baseballowy. Znieważał policjantów, a jednego nawet kopnął
2017-01-26 19:05:44
Policjanci z Suwałk zatrzymali 3 mężczyzn podejrzanych o kradzież m.in. biżuterii, sprzętu elektronicznego i 2 telefonów komórkowych w jednym z mieszkań na terenie miasta.
KMP w Suwałkach
Funkcjonariusz dyżurny suwalskiej policji został zaalarmowany o kradzieży w jednym z mieszkań na osiedlu Północ. Na miejsce zostali wysłani mundurowi.
Kiedy podjeżdżali pod wskazany adres, zauważyli 2 mężczyzn niosących torby foliowe i kij baseballowy. Na widok policjantów zaczęli oni uciekać. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani.
Trzymający kij baseballowy w ręku mężczyzna zachowywał się bardzo agresywnie. Znieważał funkcjonariuszy, groził popełnieniem przestępstwa na ich szkodę, a jednego z nich nawet kopnął.
W torbach niesionych przez 33- i 31-latka mundurowi ujawnili i zabezpieczyli m.in. sprzęt elektroniczny, biżuterię i telefony komórkowe. Jak się okazało, pochodziły one z kradzieży.
W mieszkaniu, gdzie doszło do przestępstwa, policjanci zatrzymali 31-letniego wspólnika zatrzymanych.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Okazało się, że wszyscy działali w warunkach recydywy.
Wyszło też na jaw, że najstarszy ze sprawców był poszukiwany 4 listami gończymi. Teraz dalszym losem mężczyzn zajmie się sąd.
Kiedy podjeżdżali pod wskazany adres, zauważyli 2 mężczyzn niosących torby foliowe i kij baseballowy. Na widok policjantów zaczęli oni uciekać. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani.
Trzymający kij baseballowy w ręku mężczyzna zachowywał się bardzo agresywnie. Znieważał funkcjonariuszy, groził popełnieniem przestępstwa na ich szkodę, a jednego z nich nawet kopnął.
W torbach niesionych przez 33- i 31-latka mundurowi ujawnili i zabezpieczyli m.in. sprzęt elektroniczny, biżuterię i telefony komórkowe. Jak się okazało, pochodziły one z kradzieży.
W mieszkaniu, gdzie doszło do przestępstwa, policjanci zatrzymali 31-letniego wspólnika zatrzymanych.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Okazało się, że wszyscy działali w warunkach recydywy.
Wyszło też na jaw, że najstarszy ze sprawców był poszukiwany 4 listami gończymi. Teraz dalszym losem mężczyzn zajmie się sąd.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl
monika.zysk@bialystokonline.pl