Brak sensu, Aniołek, Żyrafa i Stołek to ciepła, mądra i zabawna opowieść o poszukiwaniu sensu w życiu. Prapremiera polsko-słowackiego spektaklu w najbliższą niedzielę, 23 lutego o godz. 17 w Białostockim Teatrze Lalek.
Powrót słowackiego artysty
- Myślę, że jest to bardzo ciekawa propozycja familijna - dla młodszych i dla starszych - mówi Jacek Malinowski, dyrektor BTL-u i przyznaje, że był wychowany na spektaklach Mariána Pecko, słowackiego reżysera, który po kilku latach wraca do białostockiego teatru. Pracował m.in. nad spektaklem Cyrano de Bergerac.
- Bardzo lubię ten teatr - nie kryje artysta. - Otrzymałem zaproszenie i cieszę się, że mogę tutaj pracować - dodaje Marián Pecko.
Reżyseruje spektakl na podstawie tekstu Marty Guśniowskiej, którą ceni jako utalentowaną i obdarzoną poczuciem humoru autorkę. - To Marta buduje świat. Ja jako reżyser mogę się stworzyć spektakl nim inspirowany - tłumaczy.
Nie jest to pierwsze spotkanie słowackiego reżysera i polskiej pisarki. Pecko wystawiał spektakl Smacznego, proszę Wilka! w teatrze w Bańskiej Bystrzycy.
Lalki rządzą
Na scenie przy Kalinowskiego rządzić będą lalki - bajkową scenografię przygotowała Eva Farkašová. Z pechową Żyrafą nikt nie chciał się z nią przyjaźnić - wszyscy bowiem się obawiali, że ów pech może być zaraźliwy. Trzymali się więc od niej z daleka, przez co nasza Żyrafa była bardzo samotna. Jednego pewnego dnia zdarzyło się coś zupełnie niezwykłego. Zobaczyć też można Kameleona, który nie lubi być na świeczniku i Słonia, który ma przynosić szczęście, a sam jest nieszczęśliwy.
Reżyser nie chce jednak zdradzać fabuły, by - jak mówi - widzowie byli ciekawi. Wyjaśnia jednak, że będą muzyczne momenty - aktorzy zaśpiewają piosenkę. Autorem muzyki jest Robert Mankovecký. W spektaklu występują: Łucja Grzeszczyk, Maria Rogowska, Izabela Maria Wilczewska, Ewa Żebrowska, Krzysztof Bitdorf, Ryszard Doliński i Michał Jarmoszuk.
W poszukiwaniu sensu życia
Marta Guśniowska jest bardzo płodnym autorem - na koncie ma kilkadziesiąt sztuk, wiele z nich wystawił BTL, otrzymały również nagrody.
- Tekst dramatyczny jest jak dziecko - porównuje autorka. - Najpierw się go głaszcze, a potem wypuszcza w świat. Jestem bardzo otwarta na zmiany, a każdy z aktorów ciągnie w swoją stronę. Czasem jakiś fragment po prostu komuś nie leży, więc go zmieniamy.
Tekst Guśniowskiej reżyser wybrał spośród kilku nadesłanych.
- Po rozmowach z dyrektorem [Jackiem Malinowskim - przyp. red.] zdecydowaliśmy, by wysłać do reżysera kilka tekstów. On wybrał akurat ten - wspomina autorka, której na współpracy ze słowackim artystą bardzo zależało.
Pytana o istotę spektaklu, wyjaśnia: - Opowiadamy o poszukiwaniu sensu. Każdy ma swój sens, musi go tylko znaleźć.
Repertuar BTL