Sport

Wróć

W hicie kolejki padł remis. Jagiellonia może mówić o wielkim szczęściu

2021-02-14 19:38:50
Remisem 1:1 zakończył się rozgrywany na obiekcie przy ul. Słonecznej mecz pomiędzy Jagiellonią Białystok a Legią Warszawa. Oba gole padły jeszcze przed przerwą po rzutach karnych.
Grzegorz Chuczun
Najciekawszy mecz 17. kolejki PKO Ekstraklasy, czyli pojedynek Jagiellonii z Legią, rozpoczął się dla białostoczan w najlepszy możliwy sposób. Już w 2. minucie bramkarz gości zderzył się przy próbie interwencji z Jakovem Puljiciem, za co, po obejrzeniu powtórki na telewizorku, sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny. Jedenastkę bardzo pewnie wykorzystał Jesus Imaz, dlatego grająca w tym spotkaniu bez Tarasa Romanczuka Jagiellonia wyszła na prowadzenie w iście ekspresowym tempie.

Ogólnie rzecz biorąc, początek hitu obfitował w ostrą grę, w efekcie czego nie brakowało kartek. Po stronie przyjezdnych żółtka złapali Cezary Miszta oraz Artur Jędrzejczyk, natomiast wśród Jagiellończyków ukarani zostali Bogdan Tiru, Fedor Cernych i Błażej Augustyn. Ten ostatni bardzo nieodpowiedzialnie dopuścił się faulu we własnej szesnastce, dlatego po 18 minutach zmagań na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Rzut karny dla Legii na gola zamienił Tomas Pekhart.

Poza tym, omawiając pierwszą część meczu, warto wspomnieć, że podopieczni Czesława Michniewicza przeważali i raz obili poprzeczkę, zaś po stronie Jagi, tuż przed przerwą, sytuację niemal sam na sam z golkiperem zmarnował Jesus Imaz.

W drugiej połowie nadal aktywniejsza była Legia. Na szczęście przyjezdni długo nie potrafili stworzyć sobie z akcji stuprocentowej szansy do zdobycia bramki, a dobry strzał z rzutu wolnego oddany przez Mladenovicia świetnie wybronił Dziekoński. Niestety wraz z upływem kolejnych minut dominacja gości stawała się jeszcze wyraźniejsza. Żółto-czerwoni praktycznie nie zapędzali się pod pole karne warszawskiego zespołu, zaś aktualny mistrz Polski uparcie szukał trafienia na 2:1. W 73. minucie bliski zdobycia gola był Tomas Pekhart, a następnie, przy próbie z dystansu, piłkę zbyt wysoko posłał Bartosz Kapustka.

Ostatecznie wynik rywalizacji nie uległ już zmianie, dlatego Duma Podlasia, mimo słabego występu, dopisała do swego dorobku cenny punkt. A Legia? Legia może mówić o sporych pechu, bo przyjezdni obili poprzeczkę nie tylko przed przerwą, ale także w samej końcówce pojedynku, gdy strzał z kilkunastu metrów oddał Luquinhas.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 1:1 (1:1)
bramki: Jesus Imaz 4k - Tomas Pekhart 18k

Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Paweł Olszewski, Bogdan Tiru, Błażej Augustyn, Bojan Nastić (46' Bartłomiej Wdowik) - Fedor Cernych (42' Przemysław Mystkowski), Martin Pospíšil (88' Bartosz Kwiecień), Ariel Borysiuk, Jesus Imaz, Kris Twardek (70' Maciej Makuszewski) - Jakov Puljić (70' Maciej Bortniczuk)

Legia Warszawa: Cezary Miszta - Josip Juranović, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Andre Martins, Bartosz Kapustka, Luquinhas, Filip Mladenović - Tomas Pekhart (86' Rafael Lopes)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl