Użytkowanie wieczyste. Będzie sesja nadzwyczajna ws. bonifikat
Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą zwołania po świętach sesji nadzwyczajnej, na której raz jeszcze ma być rozpatrzona sprawa wysokości bonifikat do opłat przekształceniowych z tytułu likwidacji użytkowania wieczystego.
MN
Przekształceniowe zamieszanie
W poniedziałek (17.12) Rada Miasta Białystok przyjęła uchwałę ustanawiającą poziom ulg, z których będą mogli skorzystać mieszkańcy zmuszeni przekształcić teren, na którym stoi ich dom lub mieszkanie. Przypomnijmy bowiem, że od nowego roku nie będzie już obowiązywać użytkowanie wieczyste, które zostało zniesione przez polski parlament. Każda osoba, której dom lub blok, w którym mieszka, stoi na terenach wziętych w użytkowanie wieczyste, będzie musiało działkę wykupić.
Są dwie możliwości – można to zrobić z bonifikatą, czyli swoistą obniżką w ciągu pierwszych kilku lat, lub rozłożyć całą płatność na 20 corocznych rat. W przypadku tego pierwszego rozwiązania wysokość bonifikaty ustalana jest ustawą (jeśli ten należy do Skarbu Państwa) lub uchwałą rady odpowiedniego szczebla samorządu (jeśli teren do takowego należy). Dla działek państwowych bonifikaty wynoszą 60% w pierwszym roku, 50% w drugim itd. Na taki sam poziom zdecydowała się rada miasta, a właściwie Koalicja Obywatelska, która przegłosowała przyjętą przez urząd miasta propozycję. Radni Prawa i Sprawiedliwości chcieli, żeby bonifikaty wynosiły 95% w pierwszym roku i spadały z każdym następnym o 10 punktów procentowych, aż do poziomu 15%.
Propozycja ta została odrzucona, a przedstawiciele miasta tłumaczyli, że po pierwsze będzie to źródłem nierówności, gdy część mieszkańców, którzy mają działki na terenach państwowych, nie będzie mogła skorzystać z tak wysokich ulg, a poza tym propozycja radnych PiS spowodowałaby, że do budżetu miasta wpłynęłoby z tytułu opłat przekształceniowych ok. 38 mln zł mniej.
Nie w każdym mieście jednak postawiono na zrównanie poziomu bonifikat miejskich i państwowych. W Warszawie rada miasta zgodziła się, żeby zaczynały się one od poziomu 98% w pierwszym roku. W Gdańsku mają natomiast 95%. Z drugiej strony w Lublinie, Bydgoszczy czy Olsztynie, czyli miastach podobnych wielkościowo do Białegostoku, jest to 60%.
Równać do większych
Radni Prawa i Sprawiedliwości nie składają jednak broni i postanowili jeszcze raz zawalczyć o wyższe ulgi dla białostoczan.
- Chcielibyśmy w dniu jutrzejszym [21.12 – red.] złożyć do przewodniczącego rady miasta wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Chcielibyśmy na niej przedłożyć projekt uchwały bądź poprawkę do uchwały podjętej głosami Koalicji Obywatelskiej o zwiększeniu bonifikaty do 95%, tak jak proponowaliśmy wcześniej – mówi Henryk Dębowski, szef klubu radnych PiS.
Po złożeniu wniosku przewodniczący ma 7 dni na zwołanie sesji nadzwyczajnej. Najprawdopodobniej będzie to więc następny czwartek lub piątek, przypadające na okres między świętami a Sylwestrem i Nowy Rokiem.
- Od poniedziałkowej sesji mieliśmy wiele telefonów od mieszkańców, którzy mówili, że stawki zaproponowane przez prezydenta Truskolaskiego i przegłosowane przez radnych Koalicji Obywatelskiej są po prostu nieuczciwe w porównaniu do innych dużych miast - mówi Piotr Jankowski i podkreśla, że nie tylko Warszawa i Gdańsk przyjęły wyższe bonifikaty, ale zrobiły to nawet władze powiatu białostockiego.
Radni twierdzą natomiast, że nie dostali głosów sprzeciwu od mieszkańców, którzy mogliby liczyć zaledwie na 60% bonifikaty rządowej. Podkreślają jednak, że takich lokali jest zdecydowanie mniej, bo ok. 7 tys., od tych lokali, które leżą na terenach gminnych. Tutaj mówimy o ponad 15,5 tys. mieszkań. Dlatego też na razie nie lobbowali w podlaskich parlamentarzystów o znowelizowanie ustawy i podniesienie zaproponowanych poziomów ulg.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl