Aktualności

Wróć

Uwagi do studium przyjęte. Na sam dokument trzeba jeszcze poczekać

2018-02-28 09:02:59
Radni przyjęli 15 z 116 zgłoszonych przez mieszkańców uwag do projektu Studium kierunków zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to, że termin uchwalenia dokumentu znów przesunie się w czasie.
MN
Uwagi dotyczące Studium kierunków zagospodarowania przestrzennego mieliśmy poznać już w grudniu 2016 roku. Radni Prawa i Sprawiedliwości uznali jednak, że dokument nie został przedstawiony radom osiedli, choć konsultacje były już wówczas zakończone.

Projekt czekał na powrót na sesję przez ponad rok. Trafił do porządku obrad w lutym razem ze 116 uwagami. Trzeba podkreślić, że były to tylko te, których wcześniej nie uwzględnili w całości lub w części urzędnicy. Ostateczny głos należał jednak do radnych.

- Uwagi dotyczą głównie tego, że właściciele danych terenów chcieliby, aby kierunek zagospodarowania był inny, niż założyliśmy. Zazwyczaj chodzi o możliwość budowania na obszarach, które przeznaczyliśmy na tereny zielone. Chociaż są też uwagi odwrotne. Niektórzy chcą, żeby jakiś rodzaj zabudowy się w danym miejscu nie pojawiał. Jest też szereg szczegółowych uwag, które trudno będzie rozpatrzyć, bo studium jest dokumentem ogólnym - tłumaczy Adam Poliński, zastępca prezydenta.

Studium wraca do urzędników

W poniedziałek (26.02) radni przyjęli dodatkowo 15 uwag, wcześniej odrzuconych przez miasto. Oznacza to, że projekt znów musi wrócić do magistratu, gdzie urbaniści spróbują wprowadzić kolejne zmiany do projektu. Nie powiedziane jednak, że wszystkie tam trafią. Bowiem niektórych ustaleń nie da się wprowadzić ze względów formalnych.

- Część z nich pewnie można uwzględnić w studium, ale z częścią może być problem - mówi Adam Poliński. - To jest dokument, który musi spełniać szereg norm prawnych i może się okazać, że te zmiany zatwierdzone przez radnych, mogą iść za daleko.

Dokument po wprowadzeniu uwag nie musi być kolejny raz poddany konsultacjom. Możliwe więc, że trafi on do zatwierdzenia już na następnej sesji. Bardziej prawdopodobne jednak jest, że stanie się to w okolicach wakacji.

Przypomnijmy, że na nowe studium czekamy w Białymstoku od 2006 roku. Stare bowiem już dawno straciło aktualność, a jest to najważniejszy dokument planistyczny. Władze podkreślają, że ogólnie zależy im na tym, żeby miasto pozostało zwarte i żeby wykorzystywać tereny, które już podlegają urbanizacji. Głównym obszarem ma być teren wyznaczony przez wewnętrzną obwodnicę Białegostoku – czyli Trasę Generalską, Trasę Niepodległości i ul. Ciołkowskiego. Ważne jest też zabezpieczenie terenów przyrodniczych przed urbanizacją.

Niektórzy czekają bardziej

Na przedłużającym się procesie uchwalenia studium stracić mogą niektórzy deweloperzy. Radni bowiem kolejny raz zdjęli z porządku obrad punkt dotyczący uchwalenia planu zagospodarowania dla rejonu ul. Fabrycznej. Chodzi o dawny teren PKS-u należący do Konstantego Strusa, a także działkę po drugiej stronie ulicy, którą ma inny właściciel. Obaj jednak chcą wybudować na swoich nieruchomościach osiedle bloków. Spór jednak idzie o ich wysokość. Radni zapowiedzieli jednak, że do momentu uchwalenia studium nie podejmą decyzji ws. planu dla tego terenu (więcej: Wyburzenia na terenie dawnego PKS-u. Nie wiadomo, kiedy zacznie się budowanie).
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl