Underground.pl w pełni
Czarna ekspresyjna kreska na białym tle to znak rozpoznawczy Piotra Pasiewicza, łódzkiego grafika, rysownika, performera, fotografa i ilustratora. Sam mówi o sobie grafomówca.
- Wyrażam się za pomocą grafiki - powiedział artysta, który wczoraj w foyer kina Forum otworzył wystawę swoich prac. - Interesują mnie skrajności. Ile w życiu jest żywiołowości, a ile stagnacji. Inspirująca jest również natura, która ma wiele form - kontynuował. Na wernisaż przyniósł duży włoski orzech z pofałdowaną skorupką. Zapowiedział, że dzięki kontaktowi z tą fascynującą formą powstaną nowe prace.
Na wystawie można obejrzeć prace wykonane tuszem oraz w technice linorytu i monotypii (pozwala na uzyskanie tylko jednej odbitki) oraz poprzez mieszanie tych technik. W części prac znalazł się kolor czerwony. - Te elementy nawiązują do żywotności, podbijają grafikę - tłumaczy Pasiewicz. Jest on również autorem plakatu tegorocznego festiwalu Underground.pl, w ramach którego otwarto wystawę. Pasiewicz rozwiał wątpliwości dotyczącego tego, co przedstawia praca często postrzegana jako biedronka lub inny owad. - To jest ognista forma. Może znak Prometeusza lub pochodnia życia. Im więcej interpretacji, tym sztuka dłużej przetrwa - mówi. I dodaje, że to Maciej Rant z Białostockiego Ośrodka Kultury znalazł go w internecie i zaproponował współpracę. Piotr wysłał kilka prac, wśród nich była też ta, którą wybrano na plakat.
Z foyer uczestnicy wernisażu przenieśli się do kinowej sali, by obejrzeć dwa znakomite polskie dokumenty: W drodze Pawła Wysoczańskiego i Mama, tata, Bóg i Szatan Pawła Jóźwiaka-Rodana. Pierwszy to opowieść o górniku Mieczysławie Bieńku, który przepracował 20 lat w katowickiej kopalni. W wyniku wypadku został poważnie ranny i nie mógł wrócić do pracy. Nie pasowąlo mu spokojne życie emeryta. Postanowił więc wybrać się do Indii i spotkać z Dalajlamą. Do spotkania nie dojdzie, ale Mietek przejedzie długą drogę, spotka niezwykłych ludzi, zachwyci się innymi częściami świata. Film ma niezwykłą moc. Losy głównego bohatera pokazywane są w taki sposób, że jesteśmy coraz bardziej ciekawi, co wydarzy się w kolejnej scenie. Jeszcze bardziej osobisty jest drugi film. Paweł Jóźwiak - Rodan pokazuje swoich skłóconych rodziców - matkę, głęboko wierzącą katoliczkę, zwolenniczkę Radia Maryja i ojca, ateistę, autora książek erotyczno-pornograficznych oraz siebie próbującego odnaleźć się w tych dwóch kompletnie różnych światach. To wewnętrzne rozdarcie prowadzi go nawet do depresji, ale będzie to czas, kiedy przemyśli sobie pewne sprawy. Mimo wątpliwości udaje mu się też dokończyć pracę nad filmem. Plany organizatorów dotyczące spotkania z filmowymi twórcami po projekcji pokrzyżowała kapryśna środowa pogoda i opóźniający się pociąg na trasie Warszawa - Białystok.
Wieczór zakończył koncert w klubie Fama, gdzie wystąpiło wrocławskie trio Ziemia Planeta Ludzi proponując mieszankę dźwięków etno i współczesnego jazzu.
andy