Aktualności

Wróć

Umierający kontra złoto, dolary i terroryści. Białostoccy radni o sytuacji na granicy

2021-10-25 16:53:28
Rdzenni Polacy i ci, którzy nie chcą bronić granicy państwowej oraz uchodźcy opasani dolarami i obwieszani złotem buszujący z siekierami i toporami po województwie podlaskim - tak przebiegała dyskusja w białostockiej radzie miasta na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Straż Graniczna
Przez ponad godzinę białostoccy radni dyskutowali o stanowisku, w którym mieli sprzeciwić się wobec faktu niehumanitarnego traktowania migrantów na polsko-białoruskiej granicy. Z jego projektem [treść poniżej] wszedł radny Karol Masztalerz, zawodowo organista w białostockiej Katedrze.

- To stanowisko nie zawiera innych ważnych dla mnie, ale i większość Państwa słów: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, podróżnych w dom przyjąć, nagich przyodziać i jeszcze Coście uczynili jednemu z braci moich najmniejszych, mnieście uczynili - mówił po odczytaniu dokumentu Karol Masztalerz apelując o jednogłośne jego przyjęcie. - Bezpieczeństwo przede wszystkim - tak, ale bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa. W tym wszystkim musimy pozostać ludźmi - podkreślał radny.

Zaproponowane przez niego stanowisko, spotkało się jednak z wyraźnym sprzeciwem radnych z klubu PiS.

- Teraz został wysłany konwój z żywnością, ze środkami medycznymi na Białoruś, nie zostało to wpuszczone. Dlaczego Litwa, Łotwa, Estonią mówią jednym głosem, jeśli chodzi o ochronę granicy państwa, a u nas nie mówimy jednym głosem. Czy jesteśmy rdzennymi Polakami? A część komu służy? - mówiła radna Katarzyna Ancipiuk i nawet zapytała Masztalerza, ilu on sam migrantów przyjąłby pod swój dach. Dodawała przy tym, że funkcjonariusze broniący granicy są prowokowani, opluwani.

- To nie jest stanowisko przeciwko strażnikom, żołnierzom. To jest stanowisko w obronie tych słabszych. Nie chodzi o to, by przyjmować ich do domów i straszyć jak Babą Jagą dzieci. To jest normalna opieka tak jak w stanach kryzysowych, powodziach, trzęsieniach ziemi - odpowiadał Marek Tyszkiewicz.

- Proszę zauważyć co się dzieje wśród tych żołnierzy. Za chwilę będziemy leczyć zespół stresu pourazowego. Oni też mają dzieci, żony w ciąży, bliskich i oni są zmuszani rozkazem do wykonywania czynów niegodnych, do wypychania w las - dodawała Katarzyna Kisielewska-Martyniuk. - Nie ma mojej zgody, by ci ludzie siedzieli w tych lasach, byli wypychani, żeby nie udzielano im pomocy, żeby nie było wiadomo, gdzie się znajdują.

Tymczasem uchodźcami straszył Henryk Dębowski:

- Co by było, gdyby na naszej polskiej ziemi było tych uchodźców coraz więcej, my tych ludzi nie znamy, ci ludzie przywożeni są na granicę przez reżim Łukaszenki. Ci ludzie są niebezpieczni. W razie niebezpieczeństwa, tych uchodźców byłoby w Białymstoku bardzo dużo.

- Przez takie stanowiska dajecie zachętę, by dostawać się do Polski nielegalnie. Czy nie rozumiecie, że te tabuny, które przez Polskę się przedzierają, chcą dostać się do Niemiec na zasiłki, to emigranci ekonomiczni. To są mężczyźni opasani dolarami i złotem obwieszeni - twierdziła Agnieszka Rzeszewska dodając, że to terroryści.

Najbardziej skrajne wizje zaczęli snuć mieszkańcy, którzy zabrali głos na sesji.

- Czy województwo podlaskie to mają być dzikie pola, gdzie buszują z siekierami i z toporami - oburzała się Stanisława Korolkiewicz.

Natomiast Bartosz Szolc z Młodzieży Wszechpolskiej, przedstawił radnym apel środowisk narodowych.

Ostatecznie za stanowiskiem Karola Masztalerza zagłosowało 16 radnych (KO i Polska 2050), przeciw było 12 (PiS).


Treść stanowiska:

„Człowieczeństwo – jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno. Granica krzywdy leży w sumieniu, leży w sercu ludzkim”
Stefan Żeromski „Ludzie bezdomni”


STANOWISKO
RADY MIASTA BIAŁYSTOK
z dnia 25 października 2021 r.

Rada Miasta Białystok wyraża swój zdecydowany sprzeciw wobec faktu niehumanitarnego traktowania migrantów, którzy zostają zatrzymani na terytorium RP i w sytuacji narażenia ich zdrowia i życia, bez umożliwienia im skorzystania z międzynarodowych standardów i procedur, siłą wypychani są z terytorium naszego Państwa.

Ochrona polskiej granicy jest wartością najważniejszą. Oczekujemy zdecydowanych działań funkcjonariuszy służb mundurowych, których celem jest uniemożliwienie nielegalnego przekraczania granicy Polski i Unii Europejskiej. Jednak niedopuszczalne jest stosowanie aktów przemocy wobec ludzi.

Za winnego sytuacji wzmożenia prób nielegalnego przekraczania naszej granicy jednoznacznie uznajemy reżim Aleksandra Łukaszenki, który w formie swoistej zemsty za poparcie przez Polskę działań środowisk demokratycznych na Białorusi próbuje zdestabilizować sytuację w Polsce i UE.

Jednakże nie możemy się zgodzić na niezgodne z prawem międzynarodowym i niehumanitarne traktowanie ludzi, którzy naszą granicę już przekroczyli. Ludzi, których sytuacja jest często tragiczna – głodnych, przemoczonych, nieprzygotowanych do przebywania w warunkach jesienno-zimowych. Wśród nich są także starsi ludzie, kobiety w ciąży, matki z dziećmi.

Udokumentowane medialnie przypadki śmierci i wywożenia kobiet z dziećmi w środku nocy oraz wypychania ich siłą na stronę białoruską wzbudzają nasz stanowczy sprzeciw i obowiązek przedstawienia w tej sprawie – bliskiej nam także ze względu na geograficzną odległość od tych wydarzeń – niniejszego stanowiska.

Apelujemy do rządu RP o respektowanie i wykonywanie międzynarodowych traktatów, do których stosowania Polska się zobowiązała, a także o wykonanie decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

1. Domagamy się dopuszczenia akredytowanych dziennikarzy w rejony przygraniczne objęte dziś stanem wyjątkowym, co jest niezbędne do pełnej i rzetelnej informacji, a także jest naszym wspólnym prawem dostępu do wolności informacji.

2. Wnioskujemy o zwrócenie się do Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej FRONTEX o pomoc w rozwiązaniu obecnej sytuacji. Nasza granica jest bowiem granicą Unii Europejskiej.

3. Zwracamy się o dopuszczenie w rejon przygraniczny pozarządowych i państwowych organizacji niosących swą statutową pomoc osobom w sytuacji zagrożenia życia i praw człowieka; w tym prawników, tłumaczy i lekarzy.

4. Wnosimy o przestrzeganie przepisów Konwencji Genewskiej, umożliwienie rozpoczęcia procesu azylowego wobec wszystkich tych, którzy zatrzymani już na terytorium Polski poproszą o to, a także o zatroszczenie się o bezpieczeństwo najbardziej bezbronnych ofiar tej sytuacji – osób starszych, schorowanych, kobiet i dzieci.

5. Wnioskujemy do rządu RP o szeroko zakrojoną inicjatywę dyplomatyczno-informacyjną w krajach Bliskiego Wschodu, która przeciwstawi się tam na miejscu fałszywej i zakłamanej narracji reżimu białoruskiego, której celem jest ściągnięcie na naszą granicę jak największej ilości ludzi w celu nielegalnego jej przekraczania, a tym samym destabilizacji sytuacji gospodarczej i politycznej zarówno w naszym kraju, jak i całej Unii Europejskiej.

6. Apelujemy o współpracę z Komisją Episkopatu Polski w celu utworzenia korytarzy humanitarnych. Ta forma pomocy, która sprawdziła się doskonale we Włoszech, i o którą apelują hierarchowie polskiego kościoła rzymsko-katolickiego w naszej Ojczyźnie, jest humanitarną i bezpieczną pod wszelkimi względami opcją pomocy konkretnym, najbardziej potrzebującym jej ludziom.

7. Żądamy również zapewnienia pełnej i realnej rekompensaty finansowej polskim przedsiębiorcom prowadzącym działalność na terenach objętych stanem wyjątkowym. Ekonomiczny byt ich oraz ich rodzin kolejny raz jest zagrożony przez działania rządu polskiego.

W całej tej trudnej dla naszego państwa i każdego z nas sytuacji, respektując nasze prawo do ochrony i bezpieczeństwa oraz mając wszelkie przeznaczone do tego służby, procedury i środki, musimy pamiętać, iż obowiązują nas także zasady moralne. A to zobowiązuje nas do humanitarnego i godnego traktowania tych wszystkich, którzy znajdują się w tragicznej dla nich sytuacji. W naszym bowiem postępowaniu też musi być zachowana pewna granica – jak pisze Z. Nałkowska „jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą”.

Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl