Ulice mają nowe nazwy. Choć nie wszystkie
Podczas sesji rady miasta przyjęto nowe nazwy zdekomunizowanych ulic. Radni nie we wszystkich wypadkach poparli wybór mieszkańców z konsultacji, a jeśli chodzi o Rzymowskiego - propozycja w ogóle nie była głosowana.
UM Białystok/Marcin Jakowiak
Mieszkańcy wybrali, ale...
W wyniku ustawy dekomunizacyjnej w Białymstoku trzeba zmienić nazwy 10 ulic. Magistrat przeprowadził wśród ich mieszkańców konsultacjE, jakich nowych patronów chcieliby mieć w miejscu zamieszkania. Trwały one od 2 do 16 listopada, a do każdej ulicy było 3 lub 5 propozycji.
Tak przedstawiały się wyniki:
- Józefa Pankiewicza zamiast Aleksandra Gorbatowa (5 głosów),
- ks. Jana Twardowskiego zamiast Armii Ludowej (19),
- Powstańców Warszawy zamiast Eweliny Sawickiej (30),
- gen. Józefa Hallera zamiast gen. Zygmunta Berlinga (200),
- Wiesława Janickiego zamiast Juliana Leńskiego (54),
- płk. Kazmierza Bogaczewicza zamiast Janka Krasickiego (1),
- Anny Jagiellonki zamiast Zygmunta Kosińskiego (86),
- Świętego Jerzego zamiast Wincentego Rzymowskiego (652),
- Szwedzka zamiast Romana Pazińskiego (22),
- Depowa zamiast Wojsk Ochrony Pogranicza (40).
...to radni decydują
Prezydent Truskolaski przedstawił te wybory w formie uchwał radzie miasta, do której należała ostateczna decyzja w tej sprawie. Nie przegłosowała ona jednak wszystkich zaproponowanych nazw. W jednym wypadku uchwałę odesłano do wnioskodawcy.
Wszystkie poprawki wyszły od klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy zgłaszali je w imieniu mieszkańców lub lokalnych organizacji. Nie spodobało się to opozycji:
- Namawiamy ludzi, żeby brali udział w demokracji i głosowali w tym plebiscycie, a potem wy i tak robicie swoje – komentował radny PO Maciej Biernacki.
Radni PiS tłumaczyli, że tak naprawdę mieszkańcy dostali odgórnie narzucony wąski wybór, a poza tym pod proponowanymi przez nich nazwami też podpisani są ludzie i to z imienia i nazwiska, a nie anonimowo. Bez zbędnej dyskusji przeszło jednak większość nazw. Nie było zastrzeżeń do ulic Powstańców Warszawy, gen. Józefa Hallera, Anny Jagiellonki, Depowa, ks. Jana Twardowskiego i Wiesława Janickiego.
Trzy do poprawki
Odrzucono natomiast trzy inne nazwy. Chodzi m.in o ul. Gorbatowa, gdzie patronem miał być Józef Pankiewicz, ale po wniosku grupy mieszkańców radni PiS zaproponowali Jacka Malczewskiego, co ostatecznie przeszło. Obie postacie to malarze z przełomu XIX i XX w., co dobrze wpisuje się w okolice, ponieważ swoje tabliczki mają tam już Chełmoński czy Wankowicz.
Póki co nie pojawi się w Białymstoku ul. płk. Kazimierza Bogaczewicza, która dostała jeden głos podczas konsultacji. Radni PiS wyszli z propozycją, aby nadać obecnej ul. Janka Krasickiego imię Feliksa Selmanowicza. Był to żołnierz AK o pseudonimie Zagończyk, który zginął po wojnie z rąk komunistów w gdańskim więzieniu. Został zabity razem z Danutą Siedzikówną Inką. W Białymstoku będą też patronami sąsiadujących ulic. Radni chcą jednak, żeby w najbliższej przyszłości znalazło się w mieście miejsce dla płk. Bogaczewicza, który również był zasłużonym żołnierzem.
Trzecią propozycja, która decyzją radnych została zmieniona, to nowe imię ul. Pazińskiego. W głosowaniu mieszkańców najwięcej głosów uzyskała Szwedzka, co wiąże się choćby z tym, że w bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się ulice nazwane od państw. Rada zdecydowała jednak że skandynawski kraj nie zostanie uhonorowany w Białymstoku. Zamiast tego pojawi się w nim Irena Zakrzewska, agentka polskiego wywiadu podczas II wojny światowej i rodowita starosielczanka – i to właśnie na tym osiedlu jest miejsce, któremu będzie patronować.
A może by tak na połowę
Najwięcej zamieszania pojawiło się jednak przy ul. Rzymowskiego. Z konsultacji wynikało, że mieszkańcy chcą, aby nową nazwą było św. Jerzego, który jest patronem dwóch parafii – katolickiej i prawosławnej w tym rejonie. Radni PiS tym razem nie zgłosili poprawki, ale poprosili, żeby wstrzymać się z decyzją. Powodem jest to, że drugie miejsce w konsultacjach zajęła kandydatura Tadeusza Jasińskiego – 13-letniego żołnierza, który zginął podczas obrony Grodna w kampanii wrześniowej.
Propozycją klubu większościowego jest, aby sprawdzić, czy da się np. nazwać część obecnej ul. Rzymowskiego tą nazwą. Padały też propozycje, aby może nadać jego imię jednej ze szkół. Póki co uchwała została odesłana do wnioskodawcy i będzie głosowana już w nowym roku. Radni czas na podjęcie odpowiedniej uchwały mają do czerwca, więc z decyzją nie muszą się śpieszyć.
11. ulicą, która została zdekomunizowana była Józefa Ziółkowskiego. Jednak tutaj nie chodziło o nadanie innego imienia. Odebrano po prostu nazwę fragmentowi osiedla Wygoda, przy którym nikt nie mieszka.
Zmiany nie będą wymagać od mieszkańców nowych dokumentów. Zgodnie z prawem będzie można używać ich tak długo, aż stracą one ważność. Mieszkańcy poniosą jednak koszty wymiany np. wizytówek lub pieczątek. Natomiast za zmienienie tabliczek z nazwami zapłaci miasto, co będzie łącznie kosztowało ok. 14 tys. zł.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl